Elbląska Olimpia na półmetku zmagań IV ligi warmińsko-mazurskiej jest liderem rozgrywek. W ostatnim meczu rundy jesiennej sezonu 2005/06 elblążanie pokonali w meczu wyjazdowym Orlęta Reszel 2:1. Bramki dla piłkarzy z Agrikola zdobyli Cicherski w 38 i Lizak w 53 minucie, dla gospodarzy honorowe trafienie zaliczył Ruszkul.
Końcowy wynik niezbyt wiernie odzwierciedla przebieg meczu i wydarzenia na boisku w Reszlu. Przez większą część meczu piłkarze z Elbląga mieli zdecydowaną przewagę, zmarnowali kilka dogodnych do zdobycia bramek sytuacji i powinni wygrać nieco wyżej. Nie po raz pierwszy jednak w decydujących momentach dała o sobie znać nienajlepsza skuteczność piłkarzy z elbląskiej Agrikoli, ten element piłkarskiego rzemiosła jest niestety piętą achillesową drużyny Andrzeja Biangi. W pierwszej połowie piłkarze Olimpii potrafili stworzyć sobie trzy stuprocentowe sytuacje strzeleckie, niestety żadnej z tych okazji nie wykorzystali, a kolejno w doskonałych sytuacjach pudłowali Wierzba, Lepka i Sierechan, który z trzech metrów, mając przed sobą pustą bramkę, trafił w słupek. Co gorsza od 29 minuty Olimpia przegrywała 0:1. Po błędzie elbląskiej defensywy najprzytomniej w naszym polu karnym zachował się najlepszy strzelec Orląt Piotr Ruszkul i gospodarze niespodziewanie objęli prowadzenie. Stracony gol stał się impulsem dla elblążan do jeszcze bardziej skomasowanych ataków na bramkę Orląt. Pozwoliło to w dość krótkim czasie na doprowadzenie do remisu. Gol na 1:1 padł po uderzeniu Adama Cicherskiego z rzutu wolnego z ok. 25 metrów, podyktowanego za faul Matauszka na Ciesielskim. Obrońca Olimpii ma widocznie jakiś patent na bramkarza Orląt i boisko w Reszlu, bo w ubiegłym sezonie również w wyjazdowym meczu z Orlętami zdobył gola z rzutu wolnego.
Piłkarze do szatni na przerwę zeszli więc przy wyniku 1:1, który można było uznać za niespodziankę, i który na pewno nie odzwierciedlał rzeczywistego obrazu gry i wydarzeń na boisku.
Przechylili szalę po przerwie
Po zmianie stron jasne było, że coś musi się również zmienić w grze Olimpii, jeśli ma ona wywieźć z Reszla satysfakcjonujący wynik, czyli zwycięstwo. Trener Bianga desygnował do gry dwóch nowych piłkarzy - Marka Widzickiego oraz Bogusława Lizaka i trzeba przyznać, że roszady te miały kapitalne znaczenie dla końcowego wyniku meczu i legły u podstaw wygranej elbląskiej jedenastki. To właśnie ci dwaj piłkarze wzięli udział w akcji, która zadecydowała o wyniku spotkania i wygranej Olimpii. W 53 minucie Widzicki wywalczył w środku pola piłkę, podał ją na prawe skrzydło do Daniela Ciesielskeigo, a ten z kolei dokładnym podaniem w pole karne obsłużył Lizaka. Doświadczony napastnik Olimpii bez namysłu skierował głową futbolówkę do bramki Orląt i dał Olimpii jednobramkowe prowadzenie.
Po strzeleniu drugiej bramki piłkarze z Elbląga starali się uporządkować i uspokoić grę, nie forsowali tempa, dążyli do pełnej kontroli wydarzeń na boisku. Ta taktyka przyniosła oczekiwany efekt w postaci kompletu punktów, choć trzeba uczciwie przyznać, że w samej końcówce meczu olimpijczycy za głęboko cofnęli się i pozwolili gospodarzom na zbyt wiele. Z tego powodu pod bramką Olimpii dwa razy zrobiło się gorąco, ale nie padły żadne bramki i mecz zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem elblążan 2:1.
Na fotelu lidera
Najbliższe miesiące - długą, blisko półroczną zimową przerwę, Olimpia spędzi na fotelu lidera. Żółto-biało-niebiescy są jedyną niepokonaną drużyną w lidze. W 17 rozegranych meczach 12-krotnie wygrywali i 5 razy dzielili się punktami remisując. W trakcie wszystkich jesiennych spotkań elblążanie strzelili 37, a stracili 11 goli.
Po 17 ligowych kolejkach napastnik Olimpii Krzysztof Wierzba plasuje się na drugiej pozycji wśród najlepszych strzelców IV ligi. Wierzba, mimo że nie wystąpił we wszystkich meczach, a w niektórych grał w niepełnym wymiarze czasowym, zdołał zdobyć aż 13 goli. Lepszy od niego jest jedynie Marek Śnieżawski z Sokoła Ostróda, który zanotował 14 trafień. Jeśli na wiosnę Wierzba zachowa dyspozycję strzelecką, którą zaprezentował jesienią, może pokusić się o koronę króla strzelców sezonu 2005/06 IV ligi warmińsko-mazurskiej.
Orlęta Reszel - Olimpia Elbląg 1:2 (1:1)
1:0 - Ruszkul (29.), 1:1 - Cicherski (38.), 1:2 - Lizak (53.)
Orlęta: Wysocki - Przybylski, Wata, Romańczyk, Matauszek, Bondar, Bieluń, Jaśkiewicz, Jałoszewski, Giziński, Ruszkul
Olimpia: Hyz - Chrzonowski, Miller, Kitowski, Cicherski , Sambor, Ciesielski, Czuk (Widzicki 46.), Wierzba (Nadolny 82.), Sierechan (Lizak46.), Lepka (Korzeb 68.)
Pozostałe wyniki 17 (ostatniej jesiennej) kolejki IV ligi:
Polonia Pasłęk - Huragan Morąg 1:1, Mazur Ełk - Mrągowia Mrągowo 1:2, Victoria Bartoszyce - OKS 1945 Olsztyn 1:1, Rominta Gołdap - Płomień Ełk 1:4, Sokół Ostróda - DKS Dobre Miasto 0:1, Motor Lubawa - Start Nidzica 3:1, Granica Kętrzyn - Warmiak Łukta 2:1, Start Działdowo - Olimpia Olsztynek 2:0
Zobacz tabele
Piłkarze do szatni na przerwę zeszli więc przy wyniku 1:1, który można było uznać za niespodziankę, i który na pewno nie odzwierciedlał rzeczywistego obrazu gry i wydarzeń na boisku.
Przechylili szalę po przerwie
Po zmianie stron jasne było, że coś musi się również zmienić w grze Olimpii, jeśli ma ona wywieźć z Reszla satysfakcjonujący wynik, czyli zwycięstwo. Trener Bianga desygnował do gry dwóch nowych piłkarzy - Marka Widzickiego oraz Bogusława Lizaka i trzeba przyznać, że roszady te miały kapitalne znaczenie dla końcowego wyniku meczu i legły u podstaw wygranej elbląskiej jedenastki. To właśnie ci dwaj piłkarze wzięli udział w akcji, która zadecydowała o wyniku spotkania i wygranej Olimpii. W 53 minucie Widzicki wywalczył w środku pola piłkę, podał ją na prawe skrzydło do Daniela Ciesielskeigo, a ten z kolei dokładnym podaniem w pole karne obsłużył Lizaka. Doświadczony napastnik Olimpii bez namysłu skierował głową futbolówkę do bramki Orląt i dał Olimpii jednobramkowe prowadzenie.
Po strzeleniu drugiej bramki piłkarze z Elbląga starali się uporządkować i uspokoić grę, nie forsowali tempa, dążyli do pełnej kontroli wydarzeń na boisku. Ta taktyka przyniosła oczekiwany efekt w postaci kompletu punktów, choć trzeba uczciwie przyznać, że w samej końcówce meczu olimpijczycy za głęboko cofnęli się i pozwolili gospodarzom na zbyt wiele. Z tego powodu pod bramką Olimpii dwa razy zrobiło się gorąco, ale nie padły żadne bramki i mecz zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem elblążan 2:1.
Na fotelu lidera
Najbliższe miesiące - długą, blisko półroczną zimową przerwę, Olimpia spędzi na fotelu lidera. Żółto-biało-niebiescy są jedyną niepokonaną drużyną w lidze. W 17 rozegranych meczach 12-krotnie wygrywali i 5 razy dzielili się punktami remisując. W trakcie wszystkich jesiennych spotkań elblążanie strzelili 37, a stracili 11 goli.
Po 17 ligowych kolejkach napastnik Olimpii Krzysztof Wierzba plasuje się na drugiej pozycji wśród najlepszych strzelców IV ligi. Wierzba, mimo że nie wystąpił we wszystkich meczach, a w niektórych grał w niepełnym wymiarze czasowym, zdołał zdobyć aż 13 goli. Lepszy od niego jest jedynie Marek Śnieżawski z Sokoła Ostróda, który zanotował 14 trafień. Jeśli na wiosnę Wierzba zachowa dyspozycję strzelecką, którą zaprezentował jesienią, może pokusić się o koronę króla strzelców sezonu 2005/06 IV ligi warmińsko-mazurskiej.
Orlęta Reszel - Olimpia Elbląg 1:2 (1:1)
1:0 - Ruszkul (29.), 1:1 - Cicherski (38.), 1:2 - Lizak (53.)
Orlęta: Wysocki - Przybylski, Wata, Romańczyk, Matauszek, Bondar, Bieluń, Jaśkiewicz, Jałoszewski, Giziński, Ruszkul
Olimpia: Hyz - Chrzonowski, Miller, Kitowski, Cicherski , Sambor, Ciesielski, Czuk (Widzicki 46.), Wierzba (Nadolny 82.), Sierechan (Lizak46.), Lepka (Korzeb 68.)
Pozostałe wyniki 17 (ostatniej jesiennej) kolejki IV ligi:
Polonia Pasłęk - Huragan Morąg 1:1, Mazur Ełk - Mrągowia Mrągowo 1:2, Victoria Bartoszyce - OKS 1945 Olsztyn 1:1, Rominta Gołdap - Płomień Ełk 1:4, Sokół Ostróda - DKS Dobre Miasto 0:1, Motor Lubawa - Start Nidzica 3:1, Granica Kętrzyn - Warmiak Łukta 2:1, Start Działdowo - Olimpia Olsztynek 2:0
Zobacz tabele
BAR