Takie pytanie zadaliśmy sędziom uczestniczącym w elbląskim turnieju piłki halowej. Piłkarscy arbitrzy Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej rywalizowali w towarzyskim turnieju przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Zobacz zdjęcia.
- Ten turniej ma służyć integracji i dbaniu o formę sędziów piłkarskich z naszego regionu. Trwa właśnie okres przygotowawczy do rundy wiosennej. Niejako przy okazji chcemy też zaszczepić „bakcyla“ sędziowania, szczególnie młodym chłopakom, którzy dopiero zaczynają swoja przygodę z gwizdkiem - mówił Grzegorz Zakrzewski z Warmińsko-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej, organizator turnieju.
- Dla nas to przede wszystkim zabawa, integracja, okazja do spotkania się i aktywnego spędzenia czasu - dodał Marcin Szczerbowicz, sędzia szczebla centralnego.
Do Hali Sportowo-Widowiskowej w Elblągu przyjechało 100 sędziów z województwa warmińsko-mazurskiego. Dziewięć drużyn rywalizowało o zwycięstwo w turnieju.
- Myślę, że łatwiej jest sędziować, tym bardziej przy naszym doświadczeniu. Na hali spotkali się zarówno młodzi, jak i bardziej doświadczeni sędziowie z kilkudziesięcioletnim stażem - wyjaśniał Marcin Szczerbowicz.
- Zdecydowanie łatwiej się gra. Podczas sędziowania przez cały mecz jest presja, ale taka pozytywna - tak odpowiedział Kamil Żmijewski, elbląski sędzia III ligi.
- Wydaje mi się, że znacznie łatwiej jest grać, gdyż nie ma takiej presji ze strony kibiców. Występując w roli sędziów ponosimy większą odpowiedzialność za swoje decyzje - dodał Wojciech Chrząszcz, sędzia szczebla regionalnego.
Podczas meczów sędziowie sędziujący spotkanie nie mieli jednak dużo pracy. Sędziowie w roli zawodników wiedzieli, co ich koledzy na linii mogą odgwizdać.
- Gramy przede wszystkim dla przyjemności, ale z zasadami fair play, koleżeńskości, wzajemnego poszanowania. natomiast żadna drużyna nogi nie odstawi. Gramy nawet nie na 100, ale na 200 procent - mówił Marcin Szczerbowicz. - Są faule, czasem ostre, ale to nam również pomaga później przekładać „dobre gwizdki“ na prawdziwe boisko.
- Jeżeli gramy w swoim gronie, to wychodzi to różnie. Na turnieju są sędziowie z Olsztyna, rywalizacja na linii Elbląg - Olsztyn zawsze jest. Po końcowym gwizdku atmosfera jest dobra. Ale przez 10 minut na parkiecie [tyle trwał jeden mecz na turnieju - przyp. SM] gramy, tak jakbyśmy grali mecz mistrzowski. Zawsze jednak mamy do siebie szacunek i gramy fair play - dodał Kamil Żmijewski.
- Myślę, że poziom rywalizacji i zaciętości przewyższa niektóre mecze ligowe. Przed naszymi kolegami ze związku chcemy się lepiej zaprezentować - mówił Wojciech Chrząszcz. - Na pewno jest tutaj bardziej przyjazna atmosfera mimo tego, że czasami są faule i przepychanki z rywalami. Czasami zdarza się nieprzepisowe zagranie - uzupełnił Wojciech Chrząszcz.
Podanie, strzał i... dobra interwencja bramkarza ratuje zespół od straty gola. Jak sędziowie zawodnicy reagują na gwizdki swoich kolegów sędziujących mecze podczas turnieju?
- Jeżeli protestujemy, to z uśmiechem na twarzy, żartobliwie, przy zachowaniu dużej dozy koleżeńskości. Zdarza się, że w przerwie między poszczególnymi spotkaniami rozmawiamy o danej sytuacji, która miała miejsce podczas meczu: rzut karny, brak rzutu karnego, czy powinna być żółta, czy może czerwona kartka. Ale raczej w kontekście szkoleniowym, żebyśmy wiedzieli co powinniśmy zrobić, gdy taka sytuacja będzie miała miejsce w meczu mistrzowskim - wyjaśniał Marcin Szczerbowicz.
- Kiedyś częściej grałem w różnych ligach miejskich, halowych. Teraz bardziej skupiam się na gwizdku sędziowskim. Ale czasem brakuje takiej rywalizacji między sobą, żeby poczuć to, co czuje zawodnik podczas meczu - mówił Kamil Żmijewski. - Szczególnie, że za chwilę rusza runda wiosenna III ligi, podczas której będę sędziował mecze.
- Omawiamy sobie decyzje sędziowskie w naszym gronie. Nie kwestionujemy decyzji, bo widzimy to też z naszej sędziowskiej perspektywy. Wiemy, że każdemu zdarza się popełniać błędy, także nie ma złowrogich komentarzy - dodał Wojciech Chrząszcz.
Na koniec pytanie-zagadka
Przed rozpoczęciem rundy wiosennej sędziowie będą mieli egzaminy m. in. z przepisów gry w piłkę nożną. I tu pytanie dla naszych Cytelników: Podczas meczu masażysta drużyny X wchodzi na pole karne drużyny X i dotyka piłkę. Jaką decyzję powinien podjąć sędzia?
Odpowiedź:
- Czerwona kartka dla masażysty, ponieważ jest osobą funkcyjną oraz rzut karny dla rywali drużyny X, ponieważ do zdarzenia doszło w polu karnym - wyjaśnia Kamil Żmijewski.