Jestem pisowskim nierobem i w sumie sie ciesze, bo teraz stac mnie na korepetycje dla syna i córki, moze pójda na medycyne bo okazalo sie oboje maja talent, obecnie sa w mat-fiz i biol-chem, oczywiscie chodza z "bananami" rodzice lekarze i inne ale chca wiecej, wiec za jakis czas bedzieci im mowic: dzien dobry pani doktor albo panie doktorze, tak jest Panie doktorze stane dla pana na glowie nawet:)))) na koncu ktos pomysli: i taka łajza miala ojca ktory pracowal jako fizol, czasem zrobil komus remont9zwlaszcza lekarzowi, który cymbal nie potrafil dokleic dwoch listewek) na koncu go skasowal jakby sam byl doktorem, miesiac pracy bez vat 45 tysi:))) to takie moje uzewnetrznienie a propo PISu tych darmozjadow:)))) Teraz najlepsze to nie moje jedyne dzieci mam ich wiele, bojcie sie doktory.... !!!!
@dokrecam ,szpachluje - Ojj, mnóstwo kompleksów u Ciebie widać. Wypowiadanie się o swych kolegach po fachu per łajza i cymbał nie świadczy zbyt dobrze o Tobie, a ja nie znam osób, które w ten sposób gardziłyby pracą fizyczną. To, że jedyne co masz w życiu, to dzieci - smutne to życie. W dodatku to, że są w szkołach średnich na specjalizacjach ścisłych nie oznacza, że będą zaraz doktorami. Czy praca lekarza jest taka wspaniała, że wszyscy w pas z pokorą się kłaniają? Zatrzymałeś się w dawnych czasach, teraz bycie lekarzem to ciężki kawałek chleba, w dodatku szykuj worki pieniędzy na opłacenie dzieciom studiów, o ile je skończą.