Bardzo długo musieliśmy czekać na zwycięstwo elbląskich szczypiornistów nad olsztyńską Warmią w meczu ligowym. Dziś (3 października) podopieczni Grzegorza Czapli w końcu znaleźli receptę na rywala, pokonując go 24:22. Zobacz zdjęcia.
Pojedynki elbląskiej i olsztyńskiej drużyny od lat budzą wiele emocji. Zdecydowaną większość starć rozstrzygała na swoją korzyść Warmia i w dzisiejszym pojedynku także o niej mówiło się jako o faworycie. Boisko zweryfikowało jednak możliwość, gospodarze zagrali bardzo twardo w obronie, w końcu pokonali olsztynian i awansowali na czwarte miejsce w I-ligowej tabeli.
Od początku spotkania lepiej prezentowali się gospodarze, którzy w 9. minucie odskoczyli już na trzy gole. Elblążanie radzili sobie bardzo dodrze zarówno w obronie jak i ataku i w końcu o przerwę zmuszony był poprosić Jarosław Knopik. Po wznowieniu jego podopieczni trafili w słupek, a kontrę wykończył Dariusz Muracki i tablica wyników wskazywała 8:4. W kolejnych akcjach gospodarze popełniali błędy w ataku, jednak na zmianę wyniku nie pozwalał Dominik Jaworski. W końcu olsztynianie przełamali ręce elbląskiego bramkarza i w krótkim czasie zdołali odrobić większość strat. Na przerwę zespoły zeszły przy wyniku 10:9.
Po zmianie stron olsztynianie próbowali zaskoczyć gospodarzy grając bez bramkarza, za to siedmioma zawodnikami w ataku. Ustawienie to nie sprawiło jednak problemów elblążanom, a wręcz przeciwnie mieli doskonałe okazje by wykorzystać fakt, iż między słupkami nikogo nie ma. Niestety piłkarze KPR nie skorzystali z prezentu gości, mieli aż trzy okazję by zdobyć łatwe bramki, jednak tylko raz oddali celny rzut. Piłkarze Warmii popełniali sporo błędów w ofensywie i w 37. minucie znów mieli cztery bramki do odrobienia. Przy stanie 17:14 o kolejną przerwę poprosił olsztyński szkoleniowiec. Po wznowieniu gra się wyrównała, jednak elblążanie utrzymywali kilkubramkowe prowadzenie. Po dwóch z rzędu golach Maksymiliana Chyły, KPR Elbląg uzyskał najwyższe w tym meczu prowadzenie. Do końca spotkania pozostały jedynie dwie minuty, a olsztynianie mieli do odrobienia aż pięć bramek. Gospodarzom nie udało się już trafić między słupki, natomiast rywale walczyli o jak najmniejszy rozmiar porażki i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 24:22.
KPR Elbląg - Warmia Energa Olsztyn 24:22 (10:9)
KPR: Jaworski, Plak - Pałasz 4, Chyła 4, Stępień 3, Kowalkowski 3, Muracki 2, Nowakowski 2, Nowak 2, Budzich 1, Kowszuk 1, Załuski 1, Reseman 1, Sparzak, Solecki, Peret.
Warmia: Makowski, Matusiak, Kaczmarczyk - Chełmiński 7, Kopyciński 3, Dzido 3, Malewski 3, Konkel 2, Sikorski 2, Starzec 1, Zemełka 1, Laskowski, Didyk, Golks.
Zobacz tabelę i terminarz I ligi mężczyzn.
Kolejne spotkanie elblążanie zagrają na wyjeździe 10 października z SMS Gdańsk.