Mówisz koszykówka w Elblągu, myślisz Szkoła Podstawowa nr 11. „Jedenastka” koszykówkę ma wpisaną w swoje DNA. W 1990 r. Ryszard Zgirski został dyrektorem szkoły i ściągnął do niej koszykarskich zapaleńców. I już pięć lat później chłopaki z „jedenastki” sięgnęli po wicemistrzostwo Polski w mini koszykówce. Dziewczyny gorsze nie były – w 1996 r. osiągnęły czwarte miejsce w w Polsce w mini koszykówce, a rok później zostały mistrzyniami naszego kraju. I tak rok w rok koszykarki i koszykarze z elbląskiego Jaru meldowali się w krajowej czołówce. Z tej szkoły wyszło 13 reprezentantek i reprezentantów Polski w koszykówce w różnych kategoriach wiekowych. Po co to piszemy? Bo koszykówka w Elblągu może przejść niestety do historii.
W Szkole Podstawowej nr 11 wrze. Rodzice uczniów z klas sportowych nie mogą pogodzić się z planami władz miasta, których – jak nam zgłaszają – szkoła może stać się ofiarą. Chodzi o utworzenie w mieście nowego systemu finansowania sportu (również szkolnego) i podziału na priorytetowe i niepriorytetowe dyscypliny. Koszykówka znalazła się w tej drugiej grupie. Przedstawiciele środowiska koszykarskiego, z którymi rozmawialiśmy, mówią wprost: to oznacza stopniową likwidację tej dyscypliny w mieście, bo nigdy w Elblągu nie będzie już naboru do klas sportowych o profilu koszykówka.
Zakaz sportowego naboru
Dlaczego? Zapytaliśmy o to w urzędzie i dostaliśmy okrągłe komunikaty o Zespole Szkół i Placówek Sportowych (Sportowa Szkoła Podstawowa nr 3, IV Liceum Ogólnokształcące i Międzyszkolny Ośrodek Sportowy), które nic do sprawy nie wnoszą. Do kompletu zabrakło tylko wzmianki, że miasto wspiera kluby udostępniając im bezpłatnie infrastrukturę sportową. Chociaż może już nie udostępnia, bo wszystko się szybko zmienia.
- Docelowo klasy sportowe będą jedynie w nowo powołanym Zespole Szkół i Placówek Sportowych z zachowaną ścieżką kształcenia i szkolenia sportowego od klasy I SP do klasy IV LO i docelowo z możliwością utworzenia Szkoły Mistrzostwa Sportowego na poziomie SP i Liceum. W Zespole będą również dodatkowe zajęcia sportowe dla dzieci rekrutowanych z całego Elbląga - szczególnie w dyscyplinach priorytetowych określonych w Programie Rozwoju Sportu - poinformował nas Łukasz Mierzejewski z biura prasowego elbląskiego ratusza.
Tylko że ta odpowiedź nie tłumaczy, dlaczego w SP 11 nie może być klasy sportowej o profilu koszykarskim, skoro nie będzie jej w Sportowej Szkole Podstawowej nr 3. Tym bardziej że obecna klasa V ma dodatkowe godziny sportowe, mimo że nie ma statusu klasy sportowej. Dyrekcja szkoły dostała jednak zakaz prowadzenia naboru do klasy IV sportowej na nowy rok szkolny 2021/2022.
Wszystko przez to, że koszykówka nie została uznana w Elblągu jako dyscyplina priorytetowa.
Historia pokazuje, że władze miasta koszykówką w Elblągu się nie przejmują. Przykład? W 2016 r. rozpadł się seniorski zespół koszykarzy Truso. Podopieczni Arkadiusza Majewskiego w świetnym stylu wywalczyli awans do II ligi i... zabrakło pieniędzy na grę w centralnych rozgrywkach.
Jedna z dwóch
Wróćmy jednak do SP 11. To jedyna z dwóch elbląskich szkół, w której obecnie funkcjonują klasy sportowe. Drugą jest SP 9, gdzie uczniowie trenują piłkę ręczną i tutaj też nowego naboru do klas sportowych nie będzie. Przedstawiciele władz Elbląga i departamentu edukacji twierdzą, że od września będą miały lepiej a nie gorzej. I wymieniają, że każda szkoła rejonowa otrzyma dodatkowe godziny na sport (6 do 8 godzin w ramach SKS), a dodatkowo SP 11 (42 godziny w tygodniu) i SP 9 (36 godzin w tygodniu) na rozwój odpowiednio koszykówki i piłki ręcznej.
- Nie można zatem powiedzieć, że ograniczamy zajęcia sportowe- wręcz przeciwnie, rozszerzamy je na wszystkie szkoły, chcemy stworzyć równe szanse rozwoju kultury fizycznej i szkolenia sportowego wszystkim elbląskim dzieciom, nie tylko wybranym. Dzieciom uzdolnionym sportowo chcemy stworzyć szansę ciągłości szkolenia sportowego a wszystkim dzieciom możliwość dodatkowych zajęć ogólnorozwojowych w każdej szkole – informuje w odpowiedziach na nasze pytania Departament Edukacji, dodając że od września 2021 roku w całym mieście przybędzie dodatkowo 689 godzin zajęć sportowych, nie licząc obowiązkowego wuefu.
Cieszymy się, że władze miasta dbają o zdrowie i rekreację dzieci i młodzieży. Inicjatywie przywrócenia SKS-ów przyklaskujemy, bo to dobry kierunek. Ale w dalszym ciągu nie jest to metoda na kształcenie sportowe pod konkretne dyscypliny. Jeżeli w urzędzie myślą, że po zajęciach rekreacyjnych (w których z założenia ma brać udział jak największa liczba dzieci) elblążanie będą walczyć o czołowe miejsca w Polsce, to... pogratulować optymizmu. Pierwszą ofiarą tego systemu będzie właśnie koszykówka.
Sebastian Malicki
Rafał Gruchalski
Od redakcji: Koszykówka nigdy nie była ujęta na oficjalnej liście dyscyplin priorytetowych, opracowanych przez samorząd. Za wcześniejszy błąd przepraszamy.