
- Nie czuję się bohaterem - mówił Mateusz Uzarek, bramkarz Concordii po dzisiejszym (23 kwietnia) ćwierćfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski. W konkursie rzutów karnych bramkarz pomarańczowo-czarnych obronił jeden, dwa kolejne trafili goście i Concordia wyeliminowała trzecioligowca z pucharowych rozgrywek. Zobacz zdjęcia.
Dzisiejszy mecz dla Stomilu Olsztyn był spotkaniem „o uratowanie sezonu“. Olsztynianie są na najlepszej drodze do spadku z III ligi, zdobycie Wojewódzkiego Pucharu Polski mogło osłodzić olsztynianom ten sezon. Concordia ma jeszcze matematyczne szanse na zajęcie drugiego miejsca w IV lidze, które da baraże o awans. Pomarańczowo-czarni bronią trofeum i w meczu z olsztyńskim trzecioligowcem nie zamierzali składać broni.
W pierwszej połowie pomarańczowo-czarni skupili się głównie na obronie. Na tyle skutecznie, że trzecioligowiec miał poważne problemy ze stworzeniem sobie dobrej sytuacji pod bramką Mateusza Uzarka. Najciekawszą miał Jakub Fronczak w 26. minucie, skończyło się na strzale w boczną siatkę.
W drugiej Concordia ruszyła do bardziej zdecydowanych ataków. Warto zwrócić uwagę na Patryka Wieliczko, który dwukrotnie stanął przed szansą na otwarcie wyniku. Z drugiej strony Piotr Łysiak w 73. min. groźnie uderzał z rzutu wolnego. Po raz kolejny wówczas na posterunku stanął Mateusz Uzarek strzegący bramki gospodarzy. Chwilę później goście powinni prowadzić, ale Radosław Bukacki wybił piłkę z linii bramkowej po rozegraniu rzutu rożnego. Kapitan Concordii w 80. minucie był blisko zdobycia bramki dla swojego zespołu. Po 90 minutach z hakiem na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.
W dogrywce goli też nie oglądaliśmy. Concordia konsekwentnie broniła własnej bramki i kilkakrotnie zagroziła bramce strzeżonej przez Łukasza Jakubowskiego. Podopiecznym Marcina Szwedy udało się zniwelować wszystkie atuty trzecioligowca. O awansie do półfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski miały zdecydować karne.
Zaczynali goście: Piotr Łysiak wygrywa pojedynek z Mateuszem Uzarkiem. Gospodarze odpowiadają trafieniem Radosława Bukackiego. A potem... Adam Paliwoda w słupek. Mateusz Uzarek broni strzał Kacpra Skoniecznego. I jest 3:1 (dla Concordii trafiają Sebastian Tomczuk i Paweł Rogoz). Paweł Wiśniewski trafia drugiego karnego dla Stomilu, w odpowiedzi Łukasz Jakubowski broni strzał Macieja Kaczorowskiego. I na końcu Mateusz Jońca (były piłkarz Concordii) trafia w poprzeczkę. Niespodzianka staje się faktem. Do półfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski awansuje Concordia Elbląg. Tam na pomarańczowo-czarnych czeka Mrągowia Mrągowo, która po rzutach karnych wyeliminowała DKS Dobre Miasto.
- Nie nazwałbym się bohaterem. Pomogłem drużynie. W trakcie meczu nie miałem za dużo pracy, w rzutach karnych dałem coś od siebie. Nie jestem bohaterem, pomogłem drużynie tam gdzie mogłem -mówił Mateusz Uzarek, bramkarz Concordii po dzisiejszym meczu. - Spodziewałem się, że będę miał więcej pracy, biorąc pod uwag, że graliśmy z drużyną z III ligi. Nie mam przepisu na rzuty karne. Trzeba to „czuć“, zobaczyć jak się zawodnik ustawia i zaufać intuicji.
Concordia Elbląg - Stomil Olsztyn 0:0 (karne 3:2)
Rzuty karne: 0:1 - Łysiak, 1:1 - Bukacki, 1:1 - Paliwoda (w słupek), 2:1 - Tomczuk, 2:1 - Skonieczny (Uzarek broni), 3:1 - Rogoz, 3:2 - Wiśniewski, 3:2 - Kaczorowski (Jakubowski broni), 3:2 - Jońca (w poprzeczkę)
Concordia: Uzarek - Brito, Stolarowicz (75‘ Niburski), Tomczuk, Grochocki (90‘ Czerniec), Bukacki, Rogoz, Błaszczyk, Kaczorowski, Łęcki (117‘ Piech), Wieliczko (90‘ Cenkner)