UWAGA!

„Chodzi o fun“

 Elbląg, „Chodzi o fun“
fot. Mikołaj Sobczak

Nietypowy wyścig miał dziś miejsce w elbląskiej Bażantarni. Na dystansie 2,5 kilometra znajdowało się dziewięć dmuchanych przeszkód. Zadanie proste - pokonać dystans jak najszybciej i przy okazji dobrze się bawić. Dwa słowa: „Jump & Run“. Zobacz zdjęcia.

Zanim jednak biegacze wystartowali na „królewskim“ dystansie 2,5 kilometra do rywalizacji przystąpiły dzieci oraz rodziny. Ci do pokonania mieli dystans 1,5 kilometra, na którym znajdowało się sześć dmuchanych przeszkód. Jak się okazało, to dzieci wielokrotnie lepiej radziły sobie z pokonywaniem przeszkód niż ich dorośli rywale.

- Czego się spodziewać? Cudownej zabawy - mówiła Elżbieta Robal, jedna z zawodniczek, którą spotkaliśmy przed biegiem. - Tu nic trudnego nie ma.

- Chodzi o fun - dodał Mariusz Robaczewski, kolejny zawodnik.

- Pierwszy raz, trzeba się sprawdzić. na pewno nie za szybko na starcie. Trzeba będzie rozłożyć siły na każdej przeszkodzie i ukończyć dystans bez kontuzji - planował Adam Ślęzak.

Potem wystarczyło ustawić się w bardzo (ale naprawdę bardzo) długą kolejkę. Powiedzieć, że frekwencja dopisała, to nic nie powiedzieć. Przez Bażantarnię przewinęły się setki zawodników i kibiców. Bardzo wielu ludzi chciało spróbować swoich sił w tym nietypowym biegu. Z tego też względu organizatorzy na trasę (Bieg zlokalizowano na polanie w Bażantarni i jej najbliższych okolicach) wypuszczali zawodników w grupach. W przeciwnym wypadku istniało zagrożenie, że na kolejnych przeszkodach utworzą się korki.

Już kilkanaście minut po starcie pierwszej grupy, pierwsi zawodnicy zaczęli przekraczać linię mety. - Fajna trasa, fajne przeszkody, dużo wspinania się. To nie jest to samo, co zwykłe bieganie. Najbardziej ciekawą przeszkodą był skok w dół na poduszkę z wysokości ok. trzech metrów - mówił Artem Maltsev, którego spotkaliśmy po biegu.

- Jest super. Pierwszy raz coś takiego przebiegłam, przeżyłam. Największą trudność sprawiała mi wysokość, ale to z tego względu, że mam lęk wysokości. Ale jak widać da się go pokonać. Coś zupełnie innego niż „zwykłe“ bieganie - dodała Bożena Lipska na mecie wyścigu.

Jak mówi zawodnicy: to nie rywalizacja była dziś najważniejsza. Wyniki można sprawdzić tutaj.

SM

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama