UWAGA!

Błękitny remis (aktualizacja)

 Elbląg, Błękitny remis (aktualizacja)
(fot. Maurycy Brzykcy)

Zero z tyłu, zero z przodu i ze Stargardu Olimpia wraca z jednym punktem. Po dość bezbarwnej pierwszej połowie, w drugiej części spotkania oba zespoły miały swoje okazje do strzelenia bramki na wagę zwycięstwa. Żadnej sytuacji jednak nie wykorzystały i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Trzeba jednak napisać, że w kilku przypadkach żółto-biało-niebieskich łut szczęścia uratował od straty bramki. Olimpia Elbląg - Błękitni Stargard 0:0.

Zero po stronie straconych bramek... do takiej liczby defensywa Olimpii Elbląg swoich kibiców nie przyzwyczaiła. Bez liku było takich meczów, w których żółto-biało-niebiescy dominowali nad rywalem, robili z nim co chcieli, a i tak piłkę z własnej bramki trzeba było wyciągać.
       W ubiegłym sezonie mecz w Stargardzie ewidentnie Olimpii nie wyszedł. 0:4 i niewykorzystany karny to są wspomnienia. Strzelić gola w Stargardzie żółto-biało-niebiescy nadal nie potrafią, tym razem jednak nie trzeba było wyjmować piłki z własnej bramki.
       Pierwsze minuty spotkania obie drużyny wykorzystały na sprawdzenie aktualnej formy rywala, czyli dużo bezproduktywnego biegania w środku pola. W 8. minucie po raz pierwszy Wojciech Daniel zlikwidował zagrożenie pod swoją bramką. Mogło być groźnie, ale to elbląski bramkarz sprzątnął piłkę na przedpolu Patrykowi Włóce. W pierwszej części spotkania, to Błękitni prowadzili grę i stwarzali więcej sytuacji strzeleckich. Olimpia skupiła się na obronie, a bramkę zamierzała strzelić z kontry. Wojciech Daniel miał jeszcze podczas tego meczu kilka parad i efektownych interwencji, które uchroniły elbląski zespół od porażki. W kilku sytuacjach jednak to przysłowiowy łut szczęścia i niedokładność Błękitnych uchroniły Olimpię od straty bramki. Tak było np. w 52. minucie, kiedy to Sebastian Inczewski zdołał wymanewrować obronę żółto-biało-niebieskich. Na szczęście dla gości jego strzał był mocno niecelny. Dwie minuty później Sebastian Inczewski mógł drugi raz pokonać bramkarza Olimpii będąc w sytuacji sam na sam. Ale zbyt długo myślał nad sposobem pokonania Wojciecha Daniela i elbląskiemu bramkarzowi na pomoc przybiegli obrońcy.
       Gra ofensywna Olimpii w Stargardzie nie przyniosła rezultatu bramkowego. Groźnych sytuacji też było jak na lekarstwo. Najciekawszą miał Piotr Kurbiel w 58. minucie spotkania. Nowy piłkarz Olimpii wyszedł na czystą sytuację z bramkarzem Błękitnych i huknął prosto w niego. Zagrożenie tradycyjnie stwarzały rzuty wolne egzekwowane przez Radosława Stępnia, ale koledzy z drużyny nie potrafili przekuć je na bramki.
       W takim meczu jak ten dzisiejszy przydałby się piłkarz, który potrafiłby wykorzystać jedną z niewielu szans na strzelenie bramki. Po ubiegłym sezonie, kiedy w barwach Olimpii biegali czołowi snajperzy II ligi, kibice przyzwyczaili się, że bramki w meczach Olimpii padają. Patrząc jednak na sytuację w tabeli nie jest źle – dwa zwycięstwa, dwa remisy i dwie porażki dają żółto – biało – niebieskim szóste miejsce. Rok temu po sześciu kolejkach Olimpia miała na koncie siedem punktów (1 zwycięstwo, 4 remisy i 1 porażka) i zajmowała 10. miejsce. Tylko strzelonych bramek było więcej - 10 w porównaniu z 7 obecnie. Oczywiście, mogło by być lepiej.
       Okazja do zdobycia trzech punktów już za tydzień. W następną niedzielę do Elbląga przyjeżdża Stal Stalowa Wola.
      
       Błękitni Stargard – Olimpia Elbląg 0:0
      
       Olimpia: Daniel – Kiełtyka, Lewandowski, Wenger, Kop-Ostrowski (55' Danowski), Bojas, Rozumowski, Rewssel, Stępień (73' Szmydt), Szuprytowski (65' Lisiecki), Kurbiel (90' Korkliniewski)

      

       Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • W moim sercu tylko Olimpia i legia aż do śmierci dla Was życie mogę oddać. Do boju tylko Olimpia
  • Jak się napiją to tylko wszystkich zaczepiają w Astorii kogo popasnie a jak zobaczyli kiboli Lechii to siedzieli cichutko jak trusie.
  • Dziewczyny kibicować juz pojechały ?
  • Juz do tej 56 minuty powinno byc dla Sargartu 3;0.Obrony w Olimpii nie ma tylko SITO.
  • dobrze grajo, Olimpia dobrze się broni
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    3
    telewidz(2017-08-27)
  • Olimpia jak zamkonczy ten meczem remisem i zdobędzie 1 pkt. To bedzie mega szczęscie i wielki fart. Oni powinni wygrac co najmniej 4 bramkami. Licze tylko sytuacje 100% -we
  • Ewidentnie brakuje Wojciecha. Wtedy na pewno by nasi wysiedli z autokaru
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    2
    kolega_Mazaka(2017-08-27)
  • Bez przesady, ale gra przeciętna. No cóż tak to wygląda.
  • Dzisiaj powalczyli. Wnioski z poprzedniego meczu wyciągneli.
  • I co zdziwieni ze zostali zaatakowani? Widzew zaatakowal bo jestesmy zgoda ich najgorszej kosy Legii wiadomo Lechia zaatakowała ze wzgledu ze jestesmy kosa Stomilu (maja uklad z Lechia bo do tego momentu Lechia olewala OE) wiec atak byl kwestia czasu Stomil predzej czy pozniej tez sie na Olimpie zasadzi to logiczne jeszcze atak moze nastapic jak OE bd jechalo Wejherowa Koszalina wtedy oprocz Lechi Arka moze wyskoczyc. Albo OE jakos odpowie na to bo juz drugi raz nie wychodza albo wstyd na caly kraj bd zreszta juz jest... A w kwest pilkarskiej to piach walka o utrzymanie.
  • Do zarzadu Olimpii. Czuy wy jestescie ślepi, że Boros nie ma stopera, kreatywnego pomocnika o napastniku nie wspomnę. Przecież ten Kurbiel, to gorsze drewno niż Anton. Tak cieżko załatwic chopalków z nizszych lig. Ten dzisiejszy mecz w Sargardzie. To śmiech na sali. Błekitni przy odrobinie szczęśćia. Powinni wygrac z palcem w bucie z 5;1.Obudzcie sie w tym zarządzie i zróbcie rewoltę z tymi piłkarzami. Bo na gre tych piłkarzy nie można już patrzec. Cierpilwośc staremu kibicowi juz pomału sie kończy.
  • Zmiany niech zaczną od trenera. Na takiego który będzie miał jaja i pomysł na grę.
Reklama