Mimo to, jednak napisałeś. Te "dobrego dnia" to taki zwyczaj z podkarpacia czy z podlasia? Już któryś raz się z tym spotykam od jakiegoś czasu, a nigdy wcześniej tego zwrotu nie słyszałem w naszych rejonach, gdzie zdrowy rozsądek ma przewagę nad sekciarstwem i zabobonami. Tu gdzie przewagę ma kultura zachodu, pomimo tylu napływowych z kresów.