No tak. Oni to specjalna kasta ludzi. Pracownicy sklepów, zakładów, to mają narażać zdrowie, a oni siedzą jak w oblężonej twierdzy. Czekamy na obniżki waszych pensji z prezydentem na czele i odchudzenie tego biurokratycznego molochu (przede wszystkim pozbycie się jednego z vice - wisi mi to którego). Jak chcecie robić oszczędności w mieście to zacznijcie od siebie -inaczej będziesz miał referendum, panie Wróblewski.