Są bardzo zdolni i wiedzą, czym jest ciężka praca. Mają od kilku do kilkunastu lat, ale na scenie zachowują się jak dojrzali artyści. Wiedzą, że każdy występ to sprawdzian, dlatego trzeba być perfekcyjnie przygotowanym. A teraz młodzi wokaliści z Młodzieżowego Domu Kultury lecą do Nowego Jorku, żeby zaśpiewać tam kolędy i pastorałki.
Cała grupa wylatuje do Stanów 8 grudnia, dwa dni później młodzi wokaliści wystąpią w nowojorskim Holy Cross Church.
- Jedziemy śpiewać kolędy i pastorałki, bo zbliża się okres świąteczny, bożonarodzeniowy, z całym repertuarem, z którym występowaliśmy w styczniu. Mam nadzieję, że będzie się to podobało – opowiada Katarzyna Panicz. - Nad tym widowiskiem, które odbyło się w styczniu, pracowaliśmy bardzo intensywnie przez trzy miesiące. Więc teraz chodziło już o to, żeby sobie przypomnieć repertuar. Dzieciaki są zdolne, bez problemu to "chwyciły". Mogę powiedzieć, z czystym sumieniem, że są przygotowane.
- Mamy nadzieję, że to wszystko dobrze wypadnie, nie boimy się o to, jak zaśpiewamy – mówi Michalina Józefowicz, która jest w grupie wokalistów jadących do Nowego Jorku.
- Na scenie będziemy tańczyć w białych strojach, ale bierzemy też niebieskie – dodaje Julia Konopko, która również zaśpiewa w Stanach.
Jedną z najmłodszych wokalistek jest Nikola Fiedor. Ona także wystąpi w nowojorskim Holy Church.
- Nie boję się sceny, dobrze się na niej czuję – opowiada i dodaje, że najbardziej lubi utwór "Hej, kolęda, kolęda!".
Młodzi wokaliści oraz ich opiekunowie do Polski wrócą w czwartek, 14 grudnia.
- A już w sobotę, 16 grudnia, o godz. 17 występimy podczas Świątecznych Spotkań Elblążan. Gorąco zapraszamy wszystkich mieszkańców – mówiła Katarzyna Panicz.