![Elbląg, Tadeusz Kaszczyc, prezydent Elbląskiego Klubu Rotary (w środku) z Filipem, jego mamą i fizjoterapeutą prowadzącym rehabilitację Elbląg, Tadeusz Kaszczyc, prezydent Elbląskiego Klubu Rotary (w środku) z Filipem, jego mamą i fizjoterapeutą prowadzącym rehabilitację](/newsimg/duze/p1362/tadeusz-kaszczyc-prezydent-elblaskiego-klubu-rotary-136289d.jpg)
- W tamtym okresie ludzie wsiadali w pociągi, które miały ich zawieźć w świetlaną przyszłość. Każdy miał priorytety, żeby wreszcie się dorobić. Patrzyliśmy z kolegami na to w ten sposób: pociągi odjeżdżały, a na peronie zostawali ludzie bez biletów, bez perspektyw. Mogliśmy zlekceważyć ten stan rzeczy, ale uznaliśmy, że możemy pomóc. - mówił Tadeusz Kaszczyc, aktualny prezydent Elbląskiego Klubu Rotary i jego założyciel. 30 lat temu powstał Elbląski Klub Rotary. Zobacz zdjęcia z urodzin EKR.
„Początków Elbląskiego Klubu Rotary należy szukać w 1991 roku. W Zakładach Energetycznych w Elblągu przebywał wówczas służbowo kanadyjski rotarianin Russell Wilkins (wolontariusz, doświadczony menedżer kanadyjskiej energetyki, który na koszt rządu kanadyjskiego doradzał w zakresie przystosowania polskich firm energetycznych do reguł gospodarki wolnorynkowej). On to „zaraził” rotariańskim wirusem Tadeusza Kaszczyca, ówczesnego dyrektora Zakładu Energetycznego Elbląg, przedstawiając idee i zasady działania Rotary. W sierpniu tegoż roku Russell Wilkins spotkał w Olsztynie sekretarza RC Olsztyn Marka Turkowskiego. Wespół postanawiają oni wesprzeć inicjatywę utworzenia klubu Rotary w Elblągu.“ - możemy przeczytać na stronie internetowej Elbląskiego Klubu Rotary.
- W tamtym okresie ludzie wsiadali w pociągi, które miały ich zawieźć w świetlaną przyszłość. Każdy miał priorytety, żeby wreszcie się dorobić. Nie ma w tym nic złego. Patrzyliśmy z kolegami na to w ten sposób: pociągi odjeżdżały, a na peronie zostawali ludzie bez biletów, bez perspektyw. Mogliśmy zlekceważyć ten stan rzeczy, ale uznaliśmy, że możemy pomóc. Nie ma siły, żebyśmy mogli pomóc wszystkim, ale przynajmniej części z nich pomogliśmy - mówił Tadeusz Kaszczyc, aktualny prezydent Elbląskiego Klubu Rotary i jego założyciel.
- Była grupa ludzi, której nie wystarczało gonienie za pieniądzem, którzy chcieli się spotykać, aby zrobić coś dobrego. Może też z tego, że wcześniej wszystkie inicjatywy były narzucane od góry. I kiedy pojawiła się inicjatywa oddolna, i to jeszcze takiej organizacji jak Rotary, to wystarczył sygnał, aby był duży odzew wśród kolegów. Stąd to się wzięło: z chęci pomagania, wspólnego działania - dodał Jerzy Boleski, jeden z członków założycieli Elbląskiego Klubu Rotary.
Pomagają od 30 lat...
Takie były początki. 4 listopada 1993 r. Elbląski Klub Rotary został przyjęty do Rotary International jako 21 klub Polski. Uroczysty charter miał miejsce kilkanaście dni później: 21 listopada w sali koncertowej Szkoły Muzycznej w Elblągu uroczyście wręczono kartę charterową. Wśród członków klubu znaleźli się Lech Bartosik, Jacek Bocheński, Jerzy Boleski, Władysław Brachun, Marek Bruzdowski, Wiktor Daszkiewicz, Stanisław Dragan, Sławomir Jezierski, Paweł Kasperczyk, Tadeusz Kaszczyc, Janusz Lach, Henryk Miłosz, Radosław Nowak, Andrzej Parys, Jerzy Połchowski, Andrzej Siedlar, Ryszard Sławiński, Bogusław Stolarski. Andrzej Świerczyński, Hieronim Wagner, Witold Werner, Lech Wesołowski, Zdzisław Witt, Jan Zaborowski [nazwiska podajemy za internetową stroną klubową].
- Początki były międzynarodowe. Wstępowaliśmy do sieci międzynarodowych klubów. Pomagali nam rotarianie z klubu w Ronneby w Szwecji. Jeden ze Szwedów był z nami przez cały rok, aby dopilnować wprowadzania procedur - zdradził Jan Zaborowski, jeden z pierwszych elbląskich rotarian.
![Elbląg, „Z chęci pomagania“ Elbląg, „Z chęci pomagania“](/newsimg2/p136/z-checi-pomaganias-136289d.jpg)
- Przewinęło się przez klub ponad 60 ludzi, którzy z różnych przyczyn, niestety też naturalnych, ale też zawodowych, rodzinnych musieli opuścić Elbląg. W ich miejsce przyszli inni. Dziś klub liczy sobie 20 osób. Z założycielskiego grona obok mnie zostało jeszcze czterech kolegów. Dość długo byliśmy klubem wyłącznie męskim, dziś w naszych szeregach jest jedna koleżanka. Będziemy zabiegać o to, aby klub bardziej sfeminizować - mówił Tadeusz Kaszczyc.
Szwedzi pojawili się nieprzypadkowo. W pierwszych latach ruchu rotariańskiego w Polsce w latach 90. tych polskie kluby rotariańskie tworzyły wspólny dystrykt [jednostkę nadrzędną nad klubami] ze szwedzkimi. I to Szwedzi „uczyli“ Polaków na tym polega Rotary. Drugim klubem, który pomagał elblążanom na początku był klub Rotary w Olsztyna. - Koledzy z Olsztyna zasiali tę inicjatywę. Pierwszym inicjatorem był Tadeusz Kaszczyc, który spotkał się z kolegą z Olsztyna Markiem Turkowskim. Oni zrobili taki „zaczyn“. Koło roku zbierali ludzi do wspólnego działania. To nie byli przypadkowi ludzie. Grupa inicjatywna przekazywała informacje swoim najbliższym kolegom. Musiało być 100 procentowe zaufanie, że w ten krąg wprowadzali coraz to nowe osoby - wyjaśniał Jerzy Boleski. - To nie mógł być ktoś z ulicy. Generalnie w Rotary do dziś stosowana jest zasada poręczenia. Nowy członek klubu musi zostać zarekomendowany.
„Elbląscy rotarianie, obok szeregu innych organizacji o zbliżonej proweniencji, skoncentrowali swoją misję humanitarną na wspieraniu dzieci i młodzieży, jako grupy społecznej najbardziej narażonej na życiowe zagrożenia, a często przy tym – bezbronnej.“ - możemy przeczytać na stronie internetowej Elbląskiego Klubu Rotary.
Inicjatyw można wymieniać prawie w nieskończoność: od pomocy uchodźcom z Ukrainy, wspieranie elbląskich szpitali, wsparcie dzieci z niepełnosprawnościami, akcje ekologiczne...
Dziś (6 października) w elbląskim Zespole Państwowych Szkół Muzycznych odbyła się uroczystość z okazji 30. urodzin.
- Jest to okazja do tego, żeby wspomnieć pierwszy okres, kiedy klub powstawał w okresie transformacji w naszym kraju. Społeczeństwo aspirowało do pozycji społeczeństwa obywatelskiego i powstające wówczas kluby, stowarzyszenia pozarządowe były jednym z elementów transformacji. Wielu z ludzi, którzy wtedy z nami byli, niestety odeszli. Jest to też okazja, żeby ocenić, czego przez te 30 lat dokonaliśmy, zrobić bilans bez specjalnego patosu - mówił prezydent elbląskich rotarian. - Przez 30 lat uzyskaliśmy wsparcie dość dużego grona przyjaciół, ludzi dobrej woli, filantropów, altruistów, którzy znakomicie wspierali nasz fundusz charytatywny. Bez nich nasze działania byłyby o wiele uboższe. Tym właśnie ludziom: naszym przyjaciołom, naszym partnerom chcemy podziękować. W swoim imieniu i w imieniu naszych beneficjentów.
- Działalność klubu była bardzo intensywna. Każdy rok to były nowe sprawy, nowe akcje. Trudno powiedzieć, że coś utkwiło szczególnie. Inicjatywa, która w klubie trwała najdłużej to coroczne aukcje rotariańskie. Zapewniały klubowi finanse na działalność charytatywną. Drugim nurtem były kontakty z klubem w Leer w Niemczech. Do tej pory trwa nasza przyjaźń - dodał Jerzy Boleski.
Gości z Leer (15 osób) nie mogło zabraknąć na urodzinowej imprezie. Byli przyjaciele klubu, darczyńcy, beneficjenci. Polały się łzy wzruszenia, były życzenia dalszej pracy. Elbląski Klub Rotary został uhonorowany wyróżnieniem „Za zasługi dla Elbląga“. Uwieńczeniem uroczystości był koncert młodych artystów.