To przedszkole to wielka szansa na lepszy rozwój dla niepełnosprawnych dzieci. Dziś (3 listopada) Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 1 oficjalnie je otworzył. Zobacz zdjęcia.
Placówka przy ul. Chopina zapewnia opiekę dla sześciorga dzieci. Wśród nich znalazł się mały Maksymilian, który z wielką chęcią zostaje pod opieką wykwalifikowanej kadry. Funkcjonuje od miesiąca, dziś przyszedł czas na jej uroczyste otwarcie.
– Po miesiącu uczęszczania Maksia do przedszkola moje wrażenia są jak najbardziej pozytywne – mówi Natasza Dudzicka, mama Maksymiliana. - Panie są chętne do pracy, otwarte, a mój Maks leci do przedszkola bardzo chętnie. Nawet czasami trudno go wyciągnąć z grupy.
Maks ma dziś trzy lata i siedem miesięcy. Ma trudności z mową, pod względem ruchowym jest jednak prawdziwym „żywym srebrem”. – Na razie nie mamy postawionej żadnej konkretnej diagnozy, jeśli chodzi o zdrowie naszego syna – mówi pani Natasza. - Jest on jeszcze za mały, by postawić trafną diagnozę. Największe trudności ma z mową, z komunikacją, jednak terapia logopedyczna przynosi spodziewany efekt. Maks zaczyna bardzo ładnie powtarzać, czyli mowa bierna idzie do przodu, zobaczymy, co będzie z mową czynną. Pracujemy nad tym, by Maks mógł być jak najbardziej samodzielny.
Wielkim plusem placówki jest fakt, że uczęszcza do niej zaledwie sześcioro dzieci. Zapewnia też ona wykwalifikowaną kadrę, a dzieci czują się tutaj bezpiecznie, co jest szczególnie istotne w przypadku niepełnosprawnych dzieci.
- Panie mają dużo czasu dla tych dzieci, uczą ich samodzielności, korzystania z toalety, samodzielnego jedzenia, ubierania, rozbierania, mycia ząbków – dodaje mama Maksa. - To mi się bardzo podoba, bo są to rzeczy, bez których nie ma normalnego rozwoju. Oczywiście wahałam się, czy zapisać Maksa do tej placówki, bo wcześniej uczęszczał do innej, jednak doszłam do wniosku, że nie zrobię mu krzywdy, przenosząc go w nowe miejsce. Miałam ogromny kredyt zaufania dla tego przedszkola i jestem przekonana, że są tutaj dobrzy fachowcy. Zobaczymy, jak to będzie działać na dłuższą metę.
W dzisiejszej uroczystości wzięli udział wiceprezydent Elbląga Bogusław Milusz, przedstawiciel warmińsko-mazurskiego kuratora oświaty, radni oraz rodzice. Nie obyło się bez uroczystego przecięcia wstęgi, pasowania na przedszkolaka, tortu i występów.
Powstanie punktu przedszkolnego sfinansowało m.in. miasto, przeznaczając na ten cel około 100 tys. złotych.
– Po miesiącu uczęszczania Maksia do przedszkola moje wrażenia są jak najbardziej pozytywne – mówi Natasza Dudzicka, mama Maksymiliana. - Panie są chętne do pracy, otwarte, a mój Maks leci do przedszkola bardzo chętnie. Nawet czasami trudno go wyciągnąć z grupy.
Maks ma dziś trzy lata i siedem miesięcy. Ma trudności z mową, pod względem ruchowym jest jednak prawdziwym „żywym srebrem”. – Na razie nie mamy postawionej żadnej konkretnej diagnozy, jeśli chodzi o zdrowie naszego syna – mówi pani Natasza. - Jest on jeszcze za mały, by postawić trafną diagnozę. Największe trudności ma z mową, z komunikacją, jednak terapia logopedyczna przynosi spodziewany efekt. Maks zaczyna bardzo ładnie powtarzać, czyli mowa bierna idzie do przodu, zobaczymy, co będzie z mową czynną. Pracujemy nad tym, by Maks mógł być jak najbardziej samodzielny.
Wielkim plusem placówki jest fakt, że uczęszcza do niej zaledwie sześcioro dzieci. Zapewnia też ona wykwalifikowaną kadrę, a dzieci czują się tutaj bezpiecznie, co jest szczególnie istotne w przypadku niepełnosprawnych dzieci.
- Panie mają dużo czasu dla tych dzieci, uczą ich samodzielności, korzystania z toalety, samodzielnego jedzenia, ubierania, rozbierania, mycia ząbków – dodaje mama Maksa. - To mi się bardzo podoba, bo są to rzeczy, bez których nie ma normalnego rozwoju. Oczywiście wahałam się, czy zapisać Maksa do tej placówki, bo wcześniej uczęszczał do innej, jednak doszłam do wniosku, że nie zrobię mu krzywdy, przenosząc go w nowe miejsce. Miałam ogromny kredyt zaufania dla tego przedszkola i jestem przekonana, że są tutaj dobrzy fachowcy. Zobaczymy, jak to będzie działać na dłuższą metę.
W dzisiejszej uroczystości wzięli udział wiceprezydent Elbląga Bogusław Milusz, przedstawiciel warmińsko-mazurskiego kuratora oświaty, radni oraz rodzice. Nie obyło się bez uroczystego przecięcia wstęgi, pasowania na przedszkolaka, tortu i występów.
Powstanie punktu przedszkolnego sfinansowało m.in. miasto, przeznaczając na ten cel około 100 tys. złotych.
dk