UWAGA!

Wolne media. Elblążanie protestują

 Elbląg, Elblążanie protestowali przeciwko #lexTVN
Elblążanie protestowali przeciwko #lexTVN (fot. Michał Skroboszewski)

Około 300 osób protestowało dziś (10 sierpnia) przy Bramie Targowej przeciwko planom rządu dotyczącym rynku medialnego i wykluczeniu z niego niezależnej od rządu telewizji informacyjnej. - Walczymy o to, żeby nie było jednostronnego pokazywania, takiego jakie sobie ktoś wymyśli, obojętnie z której strony sceny politycznej – mówiła jedna z protestujących. Zobacz zdjęcia.

Jutro (11 sierpnia) Sejm ma się zająć procedowaniem tzw. lexTVN – projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Zgodnie z tą nowelizacją koncesja nie będzie mogła być przyznawana podmiotom spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz podmiotom z EOG jeżeli będą one zależne od podmiotów prawnych spoza EOG. W tej chwili nowelizacja najbardziej uderza w TVN24 – telewizję, z którą ugrupowanie rządzące ma „na pieńku”. Po przyjęciu nowelizacji przedłużenie koncesji dla TVN 24 nie będzie prawnie możliwe.

Koncesja TVN24 kończy się 26 września tego roku. Stacja wystąpiła o jej przedłużenie już w lutym 2020 r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji – organ przyznający koncesję – do tej pory jej nie przedłużył tłumacząc się zmianami właścicielskimi związanym z fuzją WarnerMedia i Discovery – właściciela TVN. Z kolei przedstawiciele stacji argumentują, że właścicielem TVN 24 jest firma zarejestrowana w Holandii, a spółka jest kontrolowana przez Discovery Inc. z siedzibą w USA.

W opinii społecznej #lexTVN jest postrzegana jako próba wyeliminowania z polskiego rynku medialnego telewizji informacyjnej krytycznej wobec rządu i obozu rządzącego.

W blisko 100 miastach w Polsce dziś (10 sierpnia) odbyły się protesty przeciwko dalszemu procedowaniu #lexTVN i przeciwko TVP. W Elblągu około 300 protestujących zebrało się przy Bramie Targowej.

 

- Jeżeli ustawa zostanie przyjęta, to TVN 24 zniknie. A to jest tylko początek walki z wolnymi mediami, podobnie jak to było w 2016 r. Wtedy rząd przeforsował przejęcie mediów publicznych. Dziś jesteśmy w gorszej sytuacji. Chodzi nam o wolność wypowiedzi. Żeby bez względu na swoje poglądy mógł się wypowiedzieć. O tym mówi nasza konstytucja – mówił Tadeusz Kawa z Komitetu Obrony Demokracji, jeden z organizatorów elbląskiego protestu.

- Walczymy o wolne media, nie zgadzamy się na ich likwidację. W taki sposób w jaki umiemy, czyli uczestnicząc w proteście. Wolne media muszą być w naszym wolnym kraju. Różnorodność telewizji pozwala uzyskać różne informacje o świecie, życiu. Walczymy o to, żeby nie było jednostronnego pokazywania, takiego jakie sobie ktoś wymyśli, obojętnie z której strony sceny politycznej – dodała pani Jolanta, jedna z uczestniczek dzisiejszego protestu.

Elbląski protest rozpoczął się od odczytania oświadczenia KOD-u na temat aktualnej sytuacji – Konstytucja RP zapewnia wolność mediów oraz prawo do pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Przestrzeganie tych praw jest wyznacznikiem jakości demokracji. Dotąd rządzący przejęli telewizję i radio publiczne, kilkadziesiąt tytułów prasy lokalnej i portali internetowych. Media te nie gwarantują wolności słowa i pluralizmu, nie spełniają funkcji kontroli działań władzy. Media publiczne szerzą nienawiść i służą atakom na osoby, grupy społeczne i ugrupowania opozycyjne wedle zapotrzebowania koalicji rządzącej. Obecnie planowana jest ustawa, która prowadzi do wyeliminowania z rynku legalnie działającego nadawcę TVN. To ograniczenie dotknie wszystkich obywateli i obywatelki jako kolejny krok do odebrania nam prawa do informacji niezależnej od nacisków politycznych... - odczytał Leszek Kotyński z elbląskiego KOD.

Po nim głos zabierali kolejni mówcy: politycy i mieszkańcy Elbląga.

- Artykuł 14 konstytucji mówi o wolności mediów. Art. 54 gwarantuje nam równy dostęp do informacji. W momencie kiedy partia rządząca zabiera nam ten dostęp, to gwałci nasze wolności obywatelskie. Ustawa, która będzie jutro procedowana jest skrojona pod jedną ze stacji. Chodzi o wyeliminowanie krytyki, która skierowana jest przeciw partii rządzącej – mówił Paweł Rodziewicz, uczestnik protestu.

- Ustawa o radiofonii w obecnym kształcie uniemożliwia wrogie przejęcie jakiejkolwiek stacji. Gdyby jakaś np. mafia kolumbijska, Białoruś, wysunięty palec Rosji chciał przejąć jakąkolwiek stację, to ustawa zezwala na odmowę. Na nią przysługują środki odwoławcze, jest możliwość badania, czy występuje tzw. „wrogie przejęcie”. Sytuacja, którą chce stworzyć PiS eliminuje badanie i środki odwoławcze – wyjaśniał radca prawny Wojciech Drożdżał uczestniczący w proteście.

- Powinniśmy mówić głośno o tym co nas boli, co nam się nie podoba, co chcemy zmienić. Powinniśmy żądać od tych, którzy w naszym imieniu sprawują władzę, żeby spełniali nasze oczekiwania, nie robili nam na złość, nie zarządzali od kryzysu do kryzysu. Ale żeby próbowali Polskę naprawiać i ją ulepszać. Wychodźmy na ulice, głośno apelujmy i krzyczmy. Nie bójmy się policji, to jest organ stworzony dla naszego bezpieczeństwa i porządku. Nie można dać się podzielić. I najważniejsze, jedyne, co nas uratuje, da szansę naprawy błędów i krzywd, które przez ostanie lata popełniono: wygrać wybory – uzupełnił Witold Gintowt-Dziewałtowski, były prezydent Elbląga i były poseł kilku kadencji.

 

Zobacz film z pikiety

 

SM

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama