Juras to oczywiście fikcyjna postać - osadzony w elbląskim Areszcie Śledczym. Dziś przed południem po osadzonego przyszło kilku kolegów, którzy chcieli mu „pomóc“ w wydostaniu się na wolność. Jednocześnie "aresztowani" próbowali wydostać się na zewnątrz. Na szczęście to tylko scenariusz ćwiczeń. Zobacz zdjęcia.
Przed godziną 11 biała furgonetka przyjechała pod drzwi Aresztu Śledczego. Z samochodu wyszło kilka osób, kilkanaście czekało już przed drzwiami. Krzyczeli „Uwolnić Jurasa“ i próbowali dostać się do środka aresztu.
W ten sposób zaczęła się zewnętrzna część ćwiczeń elbląskiej Służby Więziennej, policji i Państwowej Straży Pożarnej przed elbląskim Aresztem Śledczym. Z awanturującymi się pod Aresztem Śledczym poradziła sobie policja z psami.
- Takie ćwiczenia odbywają się co kilka lat. Ich głównym celem jest sprawdzenie mobilności służb mundurowych w sytuacji zagrożenia. Duża część scenariusza odgrywana jest wewnątrz muru. Zakładamy, że wiąże się to z falą buntu, ataku zmasowanego. Za murami grupka więźniów próbuje dołączyć się do wydarzenia i siać niepokój. Funkcjonariusze w pełnej mobilizacji mają możliwość zastosowania środków przymusu bezpośredniego. Celem jest doskonalenie swoich umiejętności - wyjaśnia mjr Anna Downar, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego.