- To już nasza, rodzinna tradycja, że przed Bożym Narodzeniem musimy pójść na Sztukatterię – te słowa pani Anny, którą spotkaliśmy w Światowidzie, są najlepszym podsumowaniem tegorocznego jarmarku wyrobów świątecznych. Zobacz zdjęcia.
Tłumy elblążan odwiedzają dziś CSE „Światowid”. Powód jest prozaiczny: jak co roku przed świętami swoje stoiska rozłożyli wystawcy, którzy oferują świąteczne wyroby i przysmaki. Jarmark wyrobów świątecznych Sztukaterria od lat cieszy się powodzeniem wśród mieszkańców Elbląga.
- Co roku znajdę coś dla siebie i dla rodziny. Po nic konkretnego nie przyszłam, ale na coś na pewno się skuszę – mówiła pani Anna, jedna z wielu osób, które dziś przyszły do CSE Światowid.
Już od wejścia kusiły smakowite kiełbasy, naprzeciw zostało rozłożone stoisko z syropami. Wystawcy mieli co robić, bo przy stołach kłębiły się tłumy klientów. A im dalej, tym więcej pokus czekało na kupujących.
- Kupiłam pluszową maskotkę dla wnuczka. Teoretycznie pod choinkę, ale jak znam życie nie wytrzymam i dam mu ją wcześniej – śmiała się pani Barbara, którą spotkaliśmy na jarmarku.
- Świece kupiłam na stół. Mam do nich słabość – dodała pani Magda.
Na stołach można było zobaczyć (i kupić) miody, wędliny, chleby ,świąteczne stroiki, ciasta, maskotki, wyroby rękodzielnicze.
- Dla każdego coś miłego. I chyba każdy znajdzie tu coś dla siebie – podsumowała pani Barbara.
Jarmark jest czynny do godziny 17.
- Co roku znajdę coś dla siebie i dla rodziny. Po nic konkretnego nie przyszłam, ale na coś na pewno się skuszę – mówiła pani Anna, jedna z wielu osób, które dziś przyszły do CSE Światowid.
Już od wejścia kusiły smakowite kiełbasy, naprzeciw zostało rozłożone stoisko z syropami. Wystawcy mieli co robić, bo przy stołach kłębiły się tłumy klientów. A im dalej, tym więcej pokus czekało na kupujących.
- Kupiłam pluszową maskotkę dla wnuczka. Teoretycznie pod choinkę, ale jak znam życie nie wytrzymam i dam mu ją wcześniej – śmiała się pani Barbara, którą spotkaliśmy na jarmarku.
- Świece kupiłam na stół. Mam do nich słabość – dodała pani Magda.
Na stołach można było zobaczyć (i kupić) miody, wędliny, chleby ,świąteczne stroiki, ciasta, maskotki, wyroby rękodzielnicze.
- Dla każdego coś miłego. I chyba każdy znajdzie tu coś dla siebie – podsumowała pani Barbara.
Jarmark jest czynny do godziny 17.
Sebastian Malicki