W dzień i w nocy czuwają przy łóżkach pacjentów, wykonują zabiegi, pielęgnują, jak trzeba to pocieszą, wysłuchają. Często są nazywane lekarzami dusz. 12 maja obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych. „Siostrzyczki” z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu dziś przyjmowały życzenia: życzliwości, cierpliwości i zdrowia. Zobacz fotoreportaż.
- To praca bardzo ciężka, stresująca, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy wszyscy i o wszystko mają pretensje, roszczenia i oczekiwania – mówiła Elżbieta Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, z wykształcenia także pielęgniarka. – Zawód pracownika ochrony zdrowia jest trudny. Trzeba sprostać oczekiwaniom pacjentów, którzy oczekują opieki i fachowości, ale również życzliwości.
- Najtrudniejszy w tym zawodzie jest bezpośredni kontakt z pacjentem – podkreślała dyrektor Gelert. – To człowiek, który oprócz własnych, życiowych problemów ma dodatkowo problemy zdrowotne. Dla niego są one najważniejsze i chciałby, by były równie ważne dla innych. I to jest dosyć trudne, by się nad tym pacjentem pochylić, by go zrozumieć, żeby czuł, że się nim interesujemy. Poza wielkim profesjonalizmem, którego może sam pacjent nie widzi, nie wie, na czym ma polegać, na pewno odczuwa, czy ktoś jest miły, czy do niego podchodzi troskliwie, czy to faktycznie on jest w centrum uwagi.
Pacjentami opiekują się głównie panie pielęgniarki, ale w tym zawodzie przybywa także panów.
- Panowie na pewno lepiej sprawdzają się tam, gdzie trzeba troszeczkę siły, ale okazuje się, że też mają dużo cierpliwości, że potrafią być ciepli dla pacjentów, potrafią z nimi rozmawiać. W tym zawodzie płeć nie ma dużego znaczenia. Ważna jest osobowość – zapewnia Elżbieta Gelert.
Dyrektor szpitala przyznaje, że zdarzają się skargi na pielęgniarki: - Nigdy nie ma 100-procentowego zadowolenia – tłumaczy. – Ale nasz szpital, na tle innych w kraju, ma tych skarg mało.
Na pielęgniarki w elbląskim szpitalu złego słowa na pewno nie da powiedzieć pan Kazimierz Salacha, pacjent oddziału kardiologicznego: - Jestem tu już drugi raz, bo miałem zawał. Czuję się bardzo dobrze, bo jest miła i sympatyczna obsługa. A mam doświadczenia z innych szpitali, bo i żona, i córka były przyjmowane w Gdańsku, Olsztynie, w Morągu. I mogę powiedzieć, że tu jest na piątkę.
Pielęgniarki i położne Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu otrzymały dziś, oprócz życzeń, okolicznościowe dyplomy oraz słodkie upominki. Słowa uznania popłynęły również w kierunku aptekarzy, bo 14 maja przypada Dzień Farmaceuty.