Chciałbym zobaczyć jaki jest przekrój i profil tych którzy korzystają z tej pomocy: wiek, stan rodzinny, stan majątkowy. Ludzie staży i samotni i bez rodzin- wiadomo, że tym trzeba pomóc. Ale ich jest wg moich szacunków jakieś 30-40%. Co z resztą? Czy można je zachęcić do jakichś prac społecznych, by chociaż trochę dały czegoś od siebie. Być może to by też zmniejszyło zainteresowanie. Mam wrażenie, że im więcej się rozda to potrzeby rosną wówczas jeszcze bardziej. No przecież nie o to chodzi...