UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Zawiść, zazdrość tych, którzy nie mają żadnych perspektyw. Po takim nienawistnym poście chociaż przez chwilę poczują lepiej. Obyście nie chorowali, bo bez nakładów na zdrowie zostanie wam plucie na forum.
  • Masz rację, ale argumenty do mnie nie trafiają. Po 1. Bardzoooo dużo osób zarabia ok. 2 000 pln. dają radę i żyją z rodziną. Fakt faktem, iż "wasze zarobki" w stosunku do ceny i trudności studiów są za małe. Ale jak robisz "nadgodziny" to nie narzekaj na brak czasu dla rodziny. Chcesz mieć czas dla rodziny inaczej rozplanuj wydatki, zmnień piziom życia. Więc strajkujcie, walczcie ale nie ośmieszajcie sie argumentami.
  • Jako nauczyciel (wicedyrektor) zarabiam netto 2600zł - siedmioletni staż pracy. Każdego roku kolejne studia podyplomowe, bo dokształcać się trzeba. Z pracy wracam po 16 i dalej pracuję, bo trzeba na następny dzień się przygotować, posprawdzać, a czasem czegoś się nie zdążyło zrobić w godzinach pracy i trzeba w domu pracować. Brak podwyżek od 5 lat i kolejna reforma w szkolnictwie robiona na kolanie. O wczasach mogę zapomnieć, bo kredyt na mieszkanie płacić trzeba.samochód 20-letni, ale jeździ. Dzieci widzą mnie 4 h w ciągu dnia i całą niedzielę. Godne życie dla mnie jest wtedy, gdy mam kasę od 1 do 1 i stać mnie na 5 posiłków dla dzieciaków, bo rodzicowi muszą wystarczyć 2. I nie użalam się nad swoim losem, a tym bardziej nie przychodzi mi do głowy protestowanie. Sami sobie wybieramy, co będziemy robić w życiu.
  • @nauczyciel - Ależ oczywiście. A dodatek funkcyjny? Wicedyrektor bez dyplomowania- no no cóż to za zasługi że taki awans po 7 latach pracy. Jako zwykły szeregowiec z nędznym dodatkiem miałem więcej + nadgodziny i ponad 3 było. Ktoś tu nieźle kręci. No chyba że pensyjka liczona po potrąceniu wiecznych pożyczek
  • Kondek Prawidłowa ocena. Część społeczeństwa to myśli, że żyje na starym Zachodzie.
  • Ci ludzie są totalnie odrealnieni :-(
  • Ja uważam, że pieniądze to tylko efekt uboczny mojej pracy. Najważniejszy jest wiedza, praktyka i obustronny szacunek i empatia w relacjach lekarz-pacjent. Nie interesuje mnie ile pieniędzy zarabiają moi pacjenci i oczekuję tego również od nich. Kształcę się nieustannie i z pasją podchodzę do swojego zawodu. Z mojego doświadczenia wiem, że nie ma szans aby lekarz zarabiał duże pieniądze w państwowym szpitalu. Jeżeli szpital czy poradnia nie spełnia moich finansowych oczekiwań to najzwyczajniej w świecie nie pracuję tam. Rezydenci powinni natomiast zarabiać godziwie, gdyż nie mają wyboru innej pracy i muszą się wyspecjalizować. Potem tak jak Państwo piszecie przyjdzie czas na Porshe 911.Pozdrawiam.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    3
    Medboy(2017-10-16)
  • Postawa roszczeniowa wielu zawodów dążąca do bezpodstawnego uprzywilejowania płacowego jest wręcz porażająca! Kto ma na to wszystko zarobić?! :-(
  • Kobieto ogarnij się ględzisz jak byś tylko ty pracowała. Co to praca nie masz pojęcia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    5
    1
    złopdziej(2017-10-16)
  • Jak macie dwoje dzieci, to jeszcze 500 + macie :)
  • Tusk nie obiecywał 6.8% PKB na służbę zdrowia w dwa lata. Takie obietnice składał Radziwiłł z PiS i wygrał wybory. Proszę o realizację. Czyżby łgał jak, ,bura suka"?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    1
    Jerzy11(2017-10-16)
  • do wszystkichlekceważąco komentujących-pamiętajcie, że tylko w zawodach medycznych stawką jest ŻYCIE. A ono jest bezcenne. Dlatego wszystkie osoby związane z ochroną zdrowia, powinny dobrze zarabiać. Złych medyków szybko zweryfikują pacjenci. Sama doświadczyłam, że lekarz tzw. stary wyjadacz(taki, który pracuje na kilku etetach, choć sam nie wie z jakiego powodu) poradził mi, abym skorzystała z pomocy młodego lekarza i cyt:oni się ciągle dokształcają, znają języki, czytają zagraniczną literaturę. Ja nie wiem, jak pani pomóc. Obecnie coraz częściej się słyszy:masz problem to idż do lekarza, ale pamiętaj tylko do młodego, najlepiej do takiego, który robi drugi stopień specjalizacji. Pozdrwiam strajkujących i trzymam za Was kciuki.
Reklama