120 studentów Uniwersytetu III Wieku i Osób Niepełnosprawnych bawiło się dziś (10 lutego) na balu karnawałowym w jednym z elbląskich hoteli. I kiedy studenci pozostałych uczelni muszą uczyć się do sesji, oni mogą tańczyć, przebierać się i oddać nocnemu szaleństwu. Zobacz fotorelację.
To już jest pewnego rodzaju tradycja. Studenci elbląskiego Uniwersytetu III Wieku i Osób Niepełnosprawnych od kilku lat spotykają się na balach organizowanych z okazji Andrzejek i karnawału. Bo przecież studia nie polegają tylko na nauce. Na zabawę też musi przyjść czas.
- Staramy się, żeby nasze bale były inne. Robimy bal przebierańców, żeby było radośnie, tak karnawałowo - mówiła Małgorzata Wieczorek, starościna Uniwersytetu III Wieku.
A skoro bal przebierańców, to muszą być odpowiedni stroje. Organizatorzy balu nie narzucili nikomu za kogo ma się przebrać, czy też z jakiej epoki ma być strój. Jednak na tych, którzy się przebrali czekał konkurs na najbardziej oryginalny "look" (osobno w kategorii pań i panów).
- Lubię muzykę country, westerny, to przebrałem się za kowboja - śmiał się Wojciech Okraszewski, jeden ze studentów Uniwersytetu III Wieku.
Partnerka pana Wojciecha przebrana była również tematyczne, bo za Indiankę. Wśród studentów przebrania były najróżniejsze: ograniczeniem była tylko wyobraźnia.
Najważniejszym elementem balu są jednak tańce. Zaczęły się tradycyjnym polonezem Wojciecha Kilara (szerszemu gronu znany jako polonez z filmu "Pan Tadeusz"). A potem parkiet należał do nich.
- Jednym z elementów balu jest czekoladowy walc, w trakcie którego panie zostają obdarowane czekoladą - zdradziła Małgorzata Wieczorek.
Szalone tańce w rytmie najnowszych i trochę starszych przebojów potrwają do północy. Najważniejsza jest dobra zabawa.
- Staramy się mieć dobrego muzyka, który dziś dla nas gra. Sprawdzony i zaufany. U nas musi być wszystko perfekcyjnie - starościna zdradziła przepis na udana zabawę.
A po zabawie? Kolejne zajęcia, wszak na Uniwersytecie zaczął się drugi semestr.
- Staramy się, żeby nasze bale były inne. Robimy bal przebierańców, żeby było radośnie, tak karnawałowo - mówiła Małgorzata Wieczorek, starościna Uniwersytetu III Wieku.
A skoro bal przebierańców, to muszą być odpowiedni stroje. Organizatorzy balu nie narzucili nikomu za kogo ma się przebrać, czy też z jakiej epoki ma być strój. Jednak na tych, którzy się przebrali czekał konkurs na najbardziej oryginalny "look" (osobno w kategorii pań i panów).
- Lubię muzykę country, westerny, to przebrałem się za kowboja - śmiał się Wojciech Okraszewski, jeden ze studentów Uniwersytetu III Wieku.
Partnerka pana Wojciecha przebrana była również tematyczne, bo za Indiankę. Wśród studentów przebrania były najróżniejsze: ograniczeniem była tylko wyobraźnia.
Najważniejszym elementem balu są jednak tańce. Zaczęły się tradycyjnym polonezem Wojciecha Kilara (szerszemu gronu znany jako polonez z filmu "Pan Tadeusz"). A potem parkiet należał do nich.
- Jednym z elementów balu jest czekoladowy walc, w trakcie którego panie zostają obdarowane czekoladą - zdradziła Małgorzata Wieczorek.
Szalone tańce w rytmie najnowszych i trochę starszych przebojów potrwają do północy. Najważniejsza jest dobra zabawa.
- Staramy się mieć dobrego muzyka, który dziś dla nas gra. Sprawdzony i zaufany. U nas musi być wszystko perfekcyjnie - starościna zdradziła przepis na udana zabawę.
A po zabawie? Kolejne zajęcia, wszak na Uniwersytecie zaczął się drugi semestr.
Sebastian Malicki