UWAGA!

Szymon Zachariasz: Nie ograniczałbym się tylko do Starego Miasta

 Elbląg, Szymon Zachariasz
Szymon Zachariasz (fot. Mikołaj Sobczak)

- Ciekawą propozycją byłby Piekarczyk na moście kardynała Wyszyńskiego. Mógłby robić coś szalonego, np. skakać na bungee. W parku Kajki wyprowadzający psa. W parku Modrzewie... Możliwości jest dużo, można tak wymieniać w nieskończoność - mówi Szymon Zachariasz, jeden z pomysłodawców figurek Piekarczyków w Elblągu. Rozmawiamy m. in. o tym, gdzie jeszcze mogłyby stanąć figurki i... o formach przestrzennych.

- Wśród odsłoniętych niedawno figurek mini Piekarczyków, znalazły się też Pana pomysły. Które to są?

- Na miejski konkurs wysłałem siedem pomysłów, większość wraz z „wizualizacją“ - jakby mogły wyglądać. Ostatecznie na Starym Mieście znalazł się Piekarczyk w wędką na Moście Wysokim, Piekarczyk z kotwicą na Bulwarze Zygmunta Augusta oraz Piekarczyk z książką obok Biblioteki Elbląskiej. Na etapie głosowania przez mieszkańców były jeszcze: Piekarczyk - Kleryk i Piekarczyk z aparatem fotograficznym, ale z tego pomysłu to nawet ja nie byłem do końca zadowolony. Dwa pozostałe odeszły w mrok zapomnienia: chyba to był malarz i Piekarczyk z łopatą. Szczerze mówiąc już nie pamiętam. Narysowałem jeszcze kilka propozycji, których jednak z różnych względów nie zdecydowałem się upublicznić.

 

- Jak ten konkurs wyglądał oczami jego uczestnika?

- Konkurs nie był wg mnie dobrze przemyślany, regulamin był napisany lakonicznie, a sprawa z prawami autorskimi i przeniesieniem własności nie dość jasno wyjaśniona. Przez to nadal nie mamy tabliczek z autorami pomysłów oraz wyjaśnienia czy pomysłodawcy są autorami w świetle prawa. Urząd Miasta powinien wyjaśnić jak ta kwestia wygląda z prawnego punktu widzenia. Co zostało wykorzystane przez nich jako działanie konkursowe, a co zostało stworzone przez firmę odlewającą. Zabrakło mi tutaj poszanowania dla uczestników i artystów którzy poświęcili pracy więcej niż kilka akapitów.

 

- W przyszłym roku pojawią się kolejne Piekarczyki sfinansowane ze środków Budżetu Obywatelskiego. Pana zdaniem, jakie powinny się pojawić?

- Trudne pytanie... Nie ograniczałbym się tylko do Starego Miasta. Ciekawą propozycją byłby Piekarczyk na moście kardynała Wyszyńskiego. Mógłby robić coś szalonego, np. skakać na bungee. W parku Kajki wyprowadzający psa. W parku Modrzewie... Możliwości jest dużo, można tak wymieniać w nieskończoność. W przyszłym roku, jeżeli będzie ogłoszony konkurs, wezmę w nim udział, ale chyba nie włożę w to tyle zaangażowania, co w tym roku. Mam trochę poczucia niedosytu i niedocenienia pracy włożonej przez uczestników konkursu. I poczucie niesmaku z samej prezentacji Piekarczyka. Figurka została przykryta workiem na śmieci. Wstyd było stać tam obok. Zamiast dumy poczułem dyskomfort, i niechęć do każdego, kto zorganizował ten konkurs.

 

- Pojawiły się też głosy krytyczne w stosunku do tej inicjatywy. Jednym z zarzutów jest wtórność tego pomysłu. We Wrocławiu krasnali jest około 300, Malbork ma Marianki, Kraków smoki, kolejne miasta promują swoje.

- Żyjemy w XXI wieku, kiedy mamy dostęp do masy informacji. Trudno jest znaleźć coś, o czym inni ludzie nie powiedzą, że to już było, to już widzieli. Można powiedzieć, że w sztuce zostało już wszystko wymyślone, trudno jest znaleźć coś, czego jeszcze nie było. Można tylko, to co już było przedstawić w nowy sposób, w innej formie. Teraz sobie myślę, że chyba zawsze zazdrościłem Niemcom ich krasnali.

 

- I druga poważna wątpliwość, która się pojawiła w przestrzeni publicznej. Chodzi mi o formy przestrzenne. Figurki a’la Piekarczyk ma wiele miast w Polsce, formy przestrzenne mamy tylko my. Czy nie uważa Pan, że bardziej powinniśmy postawić na promocję tego, co mamy tylko my, a nie powielać pomysłów innych?

- Kiedy się urodziłem, rzeźby przestrzenne już były. I nigdy nie byłem w stanie ich zrozumieć. Sztuka abstrakcyjna do mnie nie przemawia i pewnie nie przemawia do większości elblążan. Mam wątpliwości, czy kiedykolwiek większość ludzi będzie do nich przekonana. Z abstrakcyjnej sztuki w Elblągu podoba mi się Pomnik Odrodzenia na placu Konstytucji, bo ma jakieś przesłanie. Form przestrzennych nie rozumiem. Moim zdaniem, sztuka powinna dążyć do doskonałości i jeśli abstrakcja ma zasłaniać brak umiejętności technicznych artysty, to dla mnie nie jest to sztuka.

 

- Dziękuję za rozmowę.

rozmawiał Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama