UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • polonistko...nie wiem ile "lat"już studiujesz(o ile to tak można nazwać)na Czerniakowskiej,ja już kończę i uważam, tak, jak napisałam. Praca dziekanatu jest niezorganizowana, w naszej szkole panuje rozgardiasz i totalny bałagan, nikt o niczym nie wie, tego, że studenci marzną też nikt nie wiedział, przecież pracownikom w tych ich kanciapach było ciepło. Po co tracić pieniądze na ogrzewanie, przecież można wyrzucić studenta , któremu zimno i wszedł na zajęcia w kurtce, na korytarz. Polonistko, z doświadczenia wiem, że nawet starości roku mają problemy, żeby cosik załatwić, a co dopiero szary studencina, co spóźni się 10 minut i zostanie odprawiony z kwitkiem. Przecież może przyjść jutro...... Pozdrawiam...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mała starsza koleżanka:)(2003-01-22)
  • Mała !!! to co pishesh kompletnie mija się z prawdą. Panie w dziekanacie IPJ są naprawde suuuuuuuuuuuper. ani mnie ani innym studentom mojego kierunku (j.niem)nie zdarzyło się zostać odprawinom z kwitkiem,albo bez odpowiedzi na zadane pytanie. Obie Panie są niezwykle miłe i zawsze bardzo pomocne. z niezykłą cierpliwością odpowiadają na nasze pytania i wątpliwości, i niejednokrotnie pomagają w załatwieniu różnych spraw, z którymi sobie nie radzimy. co do kurtek na zajęciach to nasza grupa na przykład nie miała takiego problemu...może ktoś cię wyrzucił bo sie spóżniłaś ??? przemyśl to co mówish bo panie z dziekanatu zasługują tylko na pochwały a napewno nie na obrażanie. wszystkich pozdrawiam a obu Paniom w imieniu wszystkich normalnych studentów przesyłam pozdrowienia i ;-))). PS. mala w dziekanacie na komputerach nie ma pasjansooof ;-P
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    GALADRIELLA- studentka j.niem(2003-01-23)
  • ... A ja się tak zastanawiam, dlaczego Ci, którzy mieli najwięcej do powiedzenia na temat naszej szkoły(Szkoła Jańskiego) nie pojawili się na spotkaniu z rektorem i nagle zabrakło im czasu (a może odwagi?), by ujawnić swój żal i pretensje bezpośrednio władzom uczelni? Ciekawe jest również to, że zamiast najpierw poinformować dziekana o trapiących problemach, wysłać stosowne pismo do władz w Warszawie, pobiegli do radia i nagłośnili sprawę... Każda myśląca istota zanim coś postanowi, powinna pomyśleć o konsekwencjach. A prawda jest taka, że jest to prywatna uczelnia i każdy, nim do niej złożył dokumenty, zdawać musiał sobie sprawę, że tu za naukę się pobierane są opłaty. Prawdą jest również, że większość studentów (mowa o "dziennych") uczy się w Elblągu tylko dlatego, ze nie dostała się na uczelnie państwowe. Trzeba było się uczyć, a nie teraz przelewać swoje rozgoryczenie na władze uczelni. To mój ostatni rok w tej szkole i wciąż nie mogę pojąc (zwracam się teraz do tych, którym ta szkoła się nie podoba), dlaczego do tej pory nie zmieniliście uczelni, skoro tu Wam się nie podoba? W każdej chwili przecież każdy może zrezygnować, poszukać sobie czegoś, co sprosta Waszym oczekiwaniom. Każda uczelnia boryka się z problemami, Jański nie jest wyjątkiem. Sprawy uczelni załatwia się wewnątrz uczelni, sami sobie zaszkodziliście, bo naprawdę nie wiem kto teraz przyjmie do pracy studentów, którzy sami wystawili sobie takie referencje...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    igniferra@o2.pl(2003-01-24)
  • cóż przeczytalem te wszystkie opinie i z żalem musze stwierdzic że ludzie którzy tak napadaja na moją szkołe znaja ja tylko z opowiadań .Własnie skończyłem tam 7 semestr wiec spedziłem tam dużo czasu widziaem wiele ale nigdy mi sie nie zdarzyło rzebym miał problemy w dziekanacie z załatwieniem czegokolwiek, wiem że sa osoby ktore totalnie zlewały wszystko podczas całych studiów teraz sa wielce zbulwersowane i opluwają własna szkołe szkodzac przytm najbardziej sobieale skoro jest im tak żle to dlaczego nie odeszły?Dlaczego nie zmieniły szkoły? Przeciaż nikt ich tam na siłe nie trzymał. Reasumujac wina za cale to zamieszanie jak zawsze leży po środku władze uczelni przestały panować nad zaistniałą sytuacja a studenci nie potrafili dostatecznie mocno zainterweniować w odpowiednim momencie . Teraz juz jest za późno żałuje że tak sie stało ponieważ ucierpi na tym wiele osób
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    adagio(2003-01-26)
  • Jestem studentem III roku na WSZ i nie narzekam na poziom wiedzy wylkladowców, ale dziekanat jest do dupy.Przyznac jednak musze, ze niektore babki, ktore są wykładowczyniami"pożal się Boze" są po prostu mętne, brzydkie i maja pstro w glowie, a do potrzebnej wiedzy wykładowej pozostawiają sobie dużo do życzenia, jest i jeden taki, ktorego nazwiska wymieniac nie bede. Wydaje im sie ze pozjadaly wszystkie rozumy a ledwo skonczyly studia i mysla ze są najmadrzejsze.Nie jestem msciwym opluwaczem, zwlaszcza Uczelni,ktorej jestem studentem, ale wkurza mnie niekompetencja niektórych ludzi na etatch-wykladowcow. Mam kupla na Janskim to ma podobne odczucia, kurde, zrobcie z tym coś! My płacimy za studia gruby szmal, niech oni zmienia do Nas podejscie!Zalezy Nam na mądrej, wykształconej kadrze, z wiedzą teoretyczną pokrytą praktyką i wysoką kultura osobistą. NIe chcemy żółtodziobów!W dodatku to nieludzkie traktowanie! My jesteśmy dorosłymi ludzmi i wymagamy naleznego im traktowania.Hamstwo stosowane wobec studentow zaczyna wchodzic wykładowcom w rutynę, nie wszystkim naturalnie, a jednak...Kto czyta to nich to przemysli i zastanowi sie co z tym zrobić!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Esteta(2003-01-26)
  • I Pan sie śmie nazywać escetą? Prosze Pana! Niewykwalifikowana kadra? Cóz to za bzdury! Nie ma mozliwosci zatrudnienia na Uczelni Wyższej kogoś kto jest dyletantem w działce, którą ma wykładać. To są ludzie z wyższym wykształceniem, stopniem min. magistra i często nieposzlakowaną opinią z papiermi o ktorych Pan nawet nie może pomarzyć! Żółtodzióbstwo?-cóz nie każdy ma talent krasomowcy od razu po studiach, nabywa go dopiero po latach. Jednak takie są wymogi doktoryzowania się -trzeba wykładać. Jestem sama wykładowcą i wiem, że nie jest to łatwy kawałek chleba. Jestem młoda, może trochę niedoświadczona(bo niby kiedy miałam zdobyć praktykę jak postawiłam na szybki doktorat), ale staram się jak mogę, żeby zajęcia wyglądały przyzwoicie. Jeżeli chodzi o "hamstwo", które Pan Nam- mlodym zarzuca, to cóż najpierw radziłabym rozejrzeć sie wokół swoich znajomych!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wykładowca(2003-01-27)
Reklama