"Elbląg Szlaki" – aplikacją o tej wdzięcznej nazwie chwali się miasto m. in. na banerze reklamowym przy Bramie Targowej. "A może warto byłoby wejść w buty turysty i zobaczyć, jak to działa? Przecież miło się przejść latem po Elblągu" - pojawiła się w głowie myśl. No dobrze, sprawdźmy to.
Na początku warto nadmienić, że niżej spisane doświadczenia z elbląską apką mają charakter subiektywny. Może inaczej odbiera taką aplikację przyjezdny? Może na innym telefonie to wygląda inaczej? Trudno powiedzieć, chociaż po sprawdzeniu jej na jednym smartfonie, użyliśmy jeszcze drugiego, nowszego modelu i... ale po kolei.
Pobranie i odpalenie aplikacji trwa oczywiście moment. Po jej włączeniu naszym oczom ukazuje się majestatyczny ekran startowy z elbląską katedrą, wybieramy jeden z trzech języków (polski, angielski, niemiecki) i widzimy dostępne szlaki. Jest szlak parków, szlak form przestrzennych i szlak Starego Miasta.
Co wybrać? Zaczniemy od klasyki i postawimy na starówkę, zwłaszcza, że z redakcji jest blisko. Z opisu szlaku dowiadujemy się m. in., że: "Stare Miasto odbudowane na zasadach retrowersji, zaprasza do magicznej podróży po średniowiecznym mieście, które dzielny Piekarczyk uratował przed najazdem Krzyżaków". I pięknie. Poniżej wyświetla się 18 punktów na trasie, pierwszy to "Biurowiec przy ulicy Stoczniowej daw. Stocznia Ferdynanda Schichaua". No to jedziemy z tym szlakiem.
Na miejscu, tzn. na Stoczniowej, pojawia się pierwszy problem, bo mimo wszelkich udzielonych aplikacji uprawnień oraz uruchomionych usług lokalizacyjnych, aplikacja nie pokazuje, że jestem na właściwym miejscu. Trochę walki i decyduję się na odpalenie zakładki "mapa", ta działa.
Tu już widzę swoją lokalizację jako niewielki niebieski punkt. Nie czytam opisu, zamiast tego odsłuchuję nagrany charakterystycznym botowo-damskim głosem opis (to chyba ta sama "pani", która nieustannie próbuje mi polecić fotowoltaikę, wydzwaniając zwłaszcza w weekendy - nie pozdrawiam). Dźwięk jest ok, ale w pewnym momencie słyszę, że "po II wojnie światowej na terenie przedsiębiorstwa powstały Zakłady Mechaniczne "zet-a-em-e-c-h. Później okaże się, że "pierwsze LO" to w apce literowane "i-l-o".
Opis opisem, czas przesunąć się do drugiego punktu. Liczyłem na to, że apka poprowadzi mnie jakoś intuicyjnie przez kolejne atrakcje starówki, ale albo niżej podpisanemu zabrakło zdolności, albo projekt tego szlaku jest dziwny. Atrakcją numer 2 jest bowiem pub na Moście Wysokim, dawny budynek Giełdy Zbożowej. Potem jest kolejno... I LO, Brama Targowa i Poczta. Gdyby zacząć od pubu i trochę za długo w nim posiedzieć, to faktycznie ta wycieczka po starówce mogłaby być nieco bardziej chaotyczna, ale do pubu przed południem? Galeria EL na trasie szlaku to punkt 7, idąc od Stoczniowej na Most Wysoki oczywistym byłoby zahaczyć chociaż o nią. Potem ta trasa wydaje się być nieco sensowniejsza, ale chyba nie tak przeszedłbym osiemnaście punktów na starówce.
Ale nie to jest największym problemem, tylko fakt, że primo: GPS co i rusz wariował, nie pokazywał, że jestem na właściwym miejscu itd., secundo: poruszanie się szlakiem było bardzo mało intuicyjne. Byłem w danym punkcie, a aplikacja często tego nawet nie rozpoznawała. Nieustannie trzeba było "przeklikiwać się" między kolejnymi ekranami, a gdy już udawało się zaliczyć kolejny punkt, potem aplikacja tego nie zapisywała, pojawiał się za to ekran, że udało się odbyć część nieokreślonego, znaczy "undefined" questa, co można było powtarzać w nieskończoność. Questów (zadań) jako takich, mimo obecnej w aplikacji zakładki, nie ma.
Da się z aplikacji sporo dowiedzieć o Elblągu i zobaczyć swoje położenie na mapie (chociaż wtedy warto "odhaczyć" podgląd szlaków, bo inaczej widoczność jest słaba), czasem funkcja "wirtualny przewodnik", która w niej jest, wreszcie "trybiła" i podpowiadała, że jestem np. przy formie przestrzennej tego czy innego autora (na moim telefonie szlak form przestrzennych działał pod względem nawigacji jakby lepiej). Brakuje przede wszystkim tego, żeby płynnie przejść sobie spacerem od punktu do punktu i posłuchać tej robotycznej przewodniczki głównie na słuchawkach, bez konieczności klikania... i chyba jeszcze tego, żeby postępy naszych wycieczek po Elblągu jakoś się zapisały.
Przetestowaliśmy aplikację na drugim, rocznym smartfonie, było jakby lepiej, ale pod pocztą "Szlaki Elbląg" pokazywały nam na przykład, że jesteśmy po drugiej stronie ulicy, przy parku Planty. Odległości od punktów, do których chcieliśmy dojść, też niekoniecznie się zgadzały.
Podsumowując: po Elblągu przejść się miło, ale miejska aplikacja nie zachęciła mnie, by zrobić to z jej pomocą. Wystarczyłoby parę usprawnień i sprawa przedstawiałaby się zupełnie inaczej. Do poruszania się po mieście z pomocą Google Maps (które na obu wspomnianych telefonach działają całkiem dobrze) sporo tu brakuje. Aplikacja może przydałaby się, gdybym nie chciał z jej pomocą poruszać się po mieście, ale sprawdzić poszczególne miejsca (są też fotografie) nie wychodząc z domu. A może taki był zamysł? W Google Play ma zaledwie kilka ocen, średnia: 2,6. Może warto byłoby albo tę aplikację rozruszać, albo przestać reklamować ją w przestrzeni starówki czy na stronie internetowej?
A jeśli ktoś "Elbląg Szlaki" przetestował sam, to bardzo zachęcamy do podzielenia się wrażeniami.