Na temat wyprowadzania czworonogów ich załatwiania się na trawnikach napisano już wiele. Co to dało? Co raz więcej właścicieli psów sprząta po swoich pupilach, ale trzeba zaznaczyć, że po małych pupilach, po dużych pieskach już takich chętnych nie widać. Niestety, jeśli ktoś zapragnął mieć w domu olbrzyma, to niech kupi sobie szuflę i duże worki.
Najczęściej spotykane widoki to takie, że piesek się załatwia, a właściciel udaje, że nie widzi, rozmawia przez telefon, rozgląda się po oknach itp. Przedstawiam co na ten temat jest w uchwale Rady Miejskiej w Elblągu z dnia 28 grudnia 2012 roku w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasto Elbląg:
Rozdział 5 § 14 pkt 7: nie dopuszczanie do zanieczyszczania pomieszczeń służących do wspólnego użytku, wejść do budynków, chodników i jezdni, alejek parkowych oraz klombów i zieleńców. W przypadku spowodowania przez zwierzę tych zanieczyszczeń należy niezwłocznie je sprzątnąć i umieścić w specjalnie oznakowanych pojemnikach lub w przypadku ich braku w koszach ulicznych nie stojących w bezpośrednim sąsiedztwie placów zabaw lub ławek parkowych. Postanowienie to nie dotyczy osób niewidomych, korzystających z pomocy psów – przewodników.
To, że my mieszkańcy tych przepisów nie przestrzegamy, to widać na co dzień, ale co ze Strażą Miejską, która powinna egzekwować podaną wyżej uchwałę od mieszkańców Elbląga? Czy aby na pewno największą kasę można zarobić na kierowcach?
Otóż w zeszłym roku w Łodzi po nastaniu nowego komendanta Straży Miejskiej zaszły daleko idące zmiany, a mianowicie takie, że zmieniono taktykę i zaczęto wysyłać patrole strażników o różnych porach dnia (wcześnie rano i późnym wieczorem) na osiedlowe trawniki i otwarte place zabaw oraz do parków, oczywiście nie zaniedbując swoich dotychczasowych obowiązków, czytaj: kontrole kierowców. Okazało się, że duże wpływy pieniędzy do budżetu miasta mogą być z wypisywanych mandatów za pozostawianie psich odchodów. Ile to kosztuje? Za niesprzątnięcie psiej kupy można dostać od 20 do 500 zł kary, a drugie tyle za nie posiadanie przy sobie woreczka na odchody. W ten sposób jak na razie najwięcej mandatów nie wypisuje się za wykroczenia drogowe ale za pozostawianie psich kup. Czy w Elblagu można wprowadzić taką taktykę? Pewnie tak, tylko to już jest pytanie do naszego komendanta Straży Miejskiej.
Rozdział 5 § 14 pkt 7: nie dopuszczanie do zanieczyszczania pomieszczeń służących do wspólnego użytku, wejść do budynków, chodników i jezdni, alejek parkowych oraz klombów i zieleńców. W przypadku spowodowania przez zwierzę tych zanieczyszczeń należy niezwłocznie je sprzątnąć i umieścić w specjalnie oznakowanych pojemnikach lub w przypadku ich braku w koszach ulicznych nie stojących w bezpośrednim sąsiedztwie placów zabaw lub ławek parkowych. Postanowienie to nie dotyczy osób niewidomych, korzystających z pomocy psów – przewodników.
To, że my mieszkańcy tych przepisów nie przestrzegamy, to widać na co dzień, ale co ze Strażą Miejską, która powinna egzekwować podaną wyżej uchwałę od mieszkańców Elbląga? Czy aby na pewno największą kasę można zarobić na kierowcach?
Otóż w zeszłym roku w Łodzi po nastaniu nowego komendanta Straży Miejskiej zaszły daleko idące zmiany, a mianowicie takie, że zmieniono taktykę i zaczęto wysyłać patrole strażników o różnych porach dnia (wcześnie rano i późnym wieczorem) na osiedlowe trawniki i otwarte place zabaw oraz do parków, oczywiście nie zaniedbując swoich dotychczasowych obowiązków, czytaj: kontrole kierowców. Okazało się, że duże wpływy pieniędzy do budżetu miasta mogą być z wypisywanych mandatów za pozostawianie psich odchodów. Ile to kosztuje? Za niesprzątnięcie psiej kupy można dostać od 20 do 500 zł kary, a drugie tyle za nie posiadanie przy sobie woreczka na odchody. W ten sposób jak na razie najwięcej mandatów nie wypisuje się za wykroczenia drogowe ale za pozostawianie psich kup. Czy w Elblagu można wprowadzić taką taktykę? Pewnie tak, tylko to już jest pytanie do naszego komendanta Straży Miejskiej.