Tak, pisane w telefonie bo mam obowiązki domowe i mało czasu, zapewne jak każda mama i żona. Dziękuję za dbałość co do szczegółów mojej wypowiedzi , jednak trud marny gdyż to chyba nie jest konkurs pięknego pióra. Prawda jest taka że łatwo się mówi o konsekwencjach dla rodziców , a trudniej je wyegzekwować, ci co mają do czynienia z naszym systemem to wiedzą. Myśl moja miała na celu to, by uczulić społeczeństwo, że to nie tylko nauczyciel odpowiada za edukację dziecka, a również, może nawet przede wszystkim rodzic. Od nas się wymaga byśmy się starali, angażowali itd, ale od rodziny już mniej. Gdy ktoś się bije pada pytanie- gdzie był wtedy nauczyciel? Dlaczego nikt nie zapyta dlaczego rodzice nie nauczyli dzieci w domu szacunku do drugiego człowieka i tego że nie wolno innych krzywdzić ? Wy Państwo tego nie więcej bo my nie możemy mówić oficjalnie, ale często reagujemy bo często różne sytuacje się zdarzają.
Jaka przechowalnia? To chyba nauczycielu Ty masz kompleks, szkoła to kolejny etap w życiu dziecka; co więcej - jest obowiązek szkolny. I tyle. Rodzice wychowują, ale każde dziecko ma rozum i czasem bezsensownie łamie zasady, a że większą część czasu spędza w szkole - tadam - robi to w szkole.