Zbliża się czas malowania jajek, robienia zakupów i namiętnego gotowania, wszystko musi wyjść doskonale. Czy elblążanie już zaczęli przygotowania? Co jest istotne w czasie świąt dla mieszkańców naszego miasta?
Okazuje się, że wiele rzeczy. Na pierwszy plan w tym roku wysuwają się jednak tematy pomocy, zachowania tradycji i ducha świąt.
- Pomagam w Czerwonym Krzyżu, robimy paczki dla podopiecznych. Wszystko w nich jest: i żywność, i cukier, i kawa, i mąka, a także zajączek, czekolada i inne dobre rzeczy. Odzież też wydajemy, w tygodniu układamy, później w środę się wydaje od rana, ok. godz. 7.30. Dużo się dzieje – opowiada elblążanka, którą spotykamy na przystanku przy pl. Słowiańskim. – W domu też trzeba trochę zrobić, kupić wędlinę, czy coś do ciasta. Dzieci przyjdą, bo ja sama jestem, mąż nie żyje. Wszyscy zwykle do mnie przychodzą. Dzieci pomagają, bo mieszkają zaraz obok – dodaje. - Malujemy jajka, kupujemy baranki. To takie normalne świąteczne rzeczy. Święconkę też się robi.
Inny mieszkaniec chce się wybrać na jarmark świąteczny w Światowidzie.
- Może się przejdę, ale ciężko iść o kulach. Tramwajem jeden przystanek – planuje. – Zakupów jeszcze nie zrobiłem – dodaje i wspomina, że wszystkim i tak „zajmie się córka”.
Jak najlepiej spędzić święta?
- Przede wszystkim trzeba skupić się na tym, co ważne. Co zrobić dla rodziny, gdzie pojechać, z kim przebywać. To jest dla mnie najważniejsze – wyznaje kolejna elblążanka, spotkana w parku Planty. – A jedzenie, tak czy siak, robi się z dnia na dzień. Przygotowania typu sprzątanie, zakupy, idą na dalszy plan. Nie są najważniejsze – mówi i dodaje: - Zatraciliśmy pewne proporcje pomiędzy spędzaniem czasu z bliskimi a gotowaniem i zakupami. Myślę, że my, ludzie, tu i teraz jesteśmy najważniejsi – kontynuuje.
Inni pamiętają, żeby w tym szczególnym czasie dzielić się z innymi. Tak, jak kolejna elblążanka, która pomaga potrzebującym.
– Wydaje mi się, że koło siebie mamy takich ludzi. Nie wolno nimi gardzić. Wystarczy się rozejrzeć i zobaczyć, co się wokół nas dzieje, a nie skupiać się na sobie – mówi i dodaje: - Miałabym taką prośbę do wszystkich ludzi, żeby zobaczyli że może obok nas stoi człowiek, który pragnie tego uścisku, uśmiechu, podzielenia się czymkolwiek. To jest bardzo ważne.
- Pomagam w Czerwonym Krzyżu, robimy paczki dla podopiecznych. Wszystko w nich jest: i żywność, i cukier, i kawa, i mąka, a także zajączek, czekolada i inne dobre rzeczy. Odzież też wydajemy, w tygodniu układamy, później w środę się wydaje od rana, ok. godz. 7.30. Dużo się dzieje – opowiada elblążanka, którą spotykamy na przystanku przy pl. Słowiańskim. – W domu też trzeba trochę zrobić, kupić wędlinę, czy coś do ciasta. Dzieci przyjdą, bo ja sama jestem, mąż nie żyje. Wszyscy zwykle do mnie przychodzą. Dzieci pomagają, bo mieszkają zaraz obok – dodaje. - Malujemy jajka, kupujemy baranki. To takie normalne świąteczne rzeczy. Święconkę też się robi.
Inny mieszkaniec chce się wybrać na jarmark świąteczny w Światowidzie.
- Może się przejdę, ale ciężko iść o kulach. Tramwajem jeden przystanek – planuje. – Zakupów jeszcze nie zrobiłem – dodaje i wspomina, że wszystkim i tak „zajmie się córka”.
Jak najlepiej spędzić święta?
- Przede wszystkim trzeba skupić się na tym, co ważne. Co zrobić dla rodziny, gdzie pojechać, z kim przebywać. To jest dla mnie najważniejsze – wyznaje kolejna elblążanka, spotkana w parku Planty. – A jedzenie, tak czy siak, robi się z dnia na dzień. Przygotowania typu sprzątanie, zakupy, idą na dalszy plan. Nie są najważniejsze – mówi i dodaje: - Zatraciliśmy pewne proporcje pomiędzy spędzaniem czasu z bliskimi a gotowaniem i zakupami. Myślę, że my, ludzie, tu i teraz jesteśmy najważniejsi – kontynuuje.
Inni pamiętają, żeby w tym szczególnym czasie dzielić się z innymi. Tak, jak kolejna elblążanka, która pomaga potrzebującym.
– Wydaje mi się, że koło siebie mamy takich ludzi. Nie wolno nimi gardzić. Wystarczy się rozejrzeć i zobaczyć, co się wokół nas dzieje, a nie skupiać się na sobie – mówi i dodaje: - Miałabym taką prośbę do wszystkich ludzi, żeby zobaczyli że może obok nas stoi człowiek, który pragnie tego uścisku, uśmiechu, podzielenia się czymkolwiek. To jest bardzo ważne.
Magda Fedak