Podpis:
mojej koleżanki ju nie ma jej tatuś był w owym czasie komendantem milicji, a że mieli rodzinę we Francji również trafił na Rakowiecką do Warszawy wrócił z odbitymi płucami nerkami i długo już nie pożył szkoda że tak pózno o tym sie mówi
Do autora postu z 30 września: piszę o tym Panu w swojej książce. Autorka "Pożaru i szpiegów"