Politycy nad Pregołą w swojej trosce o los obwodu kaliningradzkiego, któremu - po wprowadzeniu przez Polskę i Litwę obowiązku wizowego dla wszystkich obywateli Rosyjskiej Federacji - grozi izolacja od pozostałej części kraju, otrzymali wsparcie z Kremla, od samego prezydenta Władimira Putina.
Kilka dni temu powołał on swojego specjalnego przedstawiciela do spraw problemów obwodu kaliningradzkiego wynikłych po rozszerzeniu Unii Europejskiej. Został nim Dmitrij Rogozin - przewodniczący komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy Państwowej.
Ma on rozwiązać problem Kaliningradu, o którym rosyjscy politycy zaczęli rozmawiać, a nawet straszyć UE. Nie ukrywali i nadal tego nie czynią, że ich propozycje tzw. korytarzy i szlaków bezwizowych znajdą zrozumienie i poparcie unijnych polityków. O korytarzach nie chce słyszeć polski prezydent Aleksander Kwaśniewski, który zakomunikował to osobiście swojemu rosyjskiemu partnerowi. Podobnego zdania są politycy UE i Litwy. Wszystkich mają przecież obowiązywać zasady układu z Schengen.
Kreml postanowił wzmocnić swoje międzynarodowe zabiegi i do działania ma przystąpić bezpośredni prezydencki przedstawiciel. Nominacja ta dość dobrze została przyjęta nad Pregołą. Gubernator obwodu Władimir Jegorow powiedział, że "będzie to duża pomoc dla regionu". Dodał też, iż Rogozin może mieć większą swobodę działania: " Jeżeli dyplomaci nie zawsze mogą ostro stawiać pytania i problemy, to deputowany Dumy posiada w tym względzie dużo większą swobodę ".
Wiadomo, że Rogozin od dawna zajmuje zdecydowanie ostre stanowisko w sprawie swobodnego podróżowania dla mieszkańców obwodu kaliningradzkiego, domagając się od UE daleko idących ustępstw. Padło też stwierdzenie, iż Rogozin posiada determinację oraz odpowiednie elementy nacisku na sąsiada, w tym na Litwę. Znana jest jego ostra pozycja w sprawie ratyfikacji granicy państwowej pomiędzy Litwą a Rosją. Problem musi zostać załatwiony przed decyzją 15 o przyjęciu Litwy do swego grona. Bez uregulowania spraw granicznych z sąsiadami Litwini nie maja co marzyć o wejściu do UE. Zakończenia tego procesu Rogozin uzależnia od rozwiązania problemu tranzytu Rosjan przez Litwę.
Z drugiej jednak strony niektórzy kaliningradzcy politycy obawiają się zbytniego związania Rogozina z władzą państwową, a także z Kremlem. Może się okazać, że będzie on walczył nie tyle o dobro mieszkańców obwodu kaliningradzkiego, co o należytą pozycję i prestiż samego Kremla.
Przedstawiciel prezydenta Putina do spraw problemu Kaliningradu oświadczył, jak podały wszystkie rosyjskie agencje, że Moskwa nadal chce negocjować z Unią, jak też gotowa jest do ustępstw. Ma to jednak być zdaniem Rogozina "rozsądny kompromis". Z kolei UE powinna brać nie tylko własne interesy, ale także stanowisko jaki i interes Rosji.
Dmitrij Rogozin jako przedstawiciel prezydenta Rosji będzie prowadził działania zmierzające do współpracy Rosji z Unią Europejską i jej poszczególnymi członkami, jak również ze wszystkimi pozostałymi państwami, które są zainteresowane problemami Kaliningradu.
Ma on rozwiązać problem Kaliningradu, o którym rosyjscy politycy zaczęli rozmawiać, a nawet straszyć UE. Nie ukrywali i nadal tego nie czynią, że ich propozycje tzw. korytarzy i szlaków bezwizowych znajdą zrozumienie i poparcie unijnych polityków. O korytarzach nie chce słyszeć polski prezydent Aleksander Kwaśniewski, który zakomunikował to osobiście swojemu rosyjskiemu partnerowi. Podobnego zdania są politycy UE i Litwy. Wszystkich mają przecież obowiązywać zasady układu z Schengen.
Kreml postanowił wzmocnić swoje międzynarodowe zabiegi i do działania ma przystąpić bezpośredni prezydencki przedstawiciel. Nominacja ta dość dobrze została przyjęta nad Pregołą. Gubernator obwodu Władimir Jegorow powiedział, że "będzie to duża pomoc dla regionu". Dodał też, iż Rogozin może mieć większą swobodę działania: " Jeżeli dyplomaci nie zawsze mogą ostro stawiać pytania i problemy, to deputowany Dumy posiada w tym względzie dużo większą swobodę ".
Wiadomo, że Rogozin od dawna zajmuje zdecydowanie ostre stanowisko w sprawie swobodnego podróżowania dla mieszkańców obwodu kaliningradzkiego, domagając się od UE daleko idących ustępstw. Padło też stwierdzenie, iż Rogozin posiada determinację oraz odpowiednie elementy nacisku na sąsiada, w tym na Litwę. Znana jest jego ostra pozycja w sprawie ratyfikacji granicy państwowej pomiędzy Litwą a Rosją. Problem musi zostać załatwiony przed decyzją 15 o przyjęciu Litwy do swego grona. Bez uregulowania spraw granicznych z sąsiadami Litwini nie maja co marzyć o wejściu do UE. Zakończenia tego procesu Rogozin uzależnia od rozwiązania problemu tranzytu Rosjan przez Litwę.
Z drugiej jednak strony niektórzy kaliningradzcy politycy obawiają się zbytniego związania Rogozina z władzą państwową, a także z Kremlem. Może się okazać, że będzie on walczył nie tyle o dobro mieszkańców obwodu kaliningradzkiego, co o należytą pozycję i prestiż samego Kremla.
Przedstawiciel prezydenta Putina do spraw problemu Kaliningradu oświadczył, jak podały wszystkie rosyjskie agencje, że Moskwa nadal chce negocjować z Unią, jak też gotowa jest do ustępstw. Ma to jednak być zdaniem Rogozina "rozsądny kompromis". Z kolei UE powinna brać nie tylko własne interesy, ale także stanowisko jaki i interes Rosji.
Dmitrij Rogozin jako przedstawiciel prezydenta Rosji będzie prowadził działania zmierzające do współpracy Rosji z Unią Europejską i jej poszczególnymi członkami, jak również ze wszystkimi pozostałymi państwami, które są zainteresowane problemami Kaliningradu.
MUR