Nauczyciele, którzy chcą być narzędziem gry politycznej tych, którzy traktowali ich jak gówno i to przez 2 pełne kadencje sami się poniżają. A jeśli ktoś załatwia sobie karierę polityczną strajkiem kosztem młodzieży nie zasługuje by być nauczycielem.
Znam prace nauczyciela, wiem jak jest ciężka i piszę to bez cienia ironii. Trzeba być głupim albo podłym by szantażować jakikolwiek rząd losem młodzieży. Właśnie dlatego zgadzam się, że ten, kto tak czyni nie powinien nigdy być nauczycielem. Tak samo jak nie powinien zostać lekarzem ten, kto odchodzi od pacjentów by strajkować przeciwko politykom. Nawet najgorszym politykom.