Są jak jedna wielka rodzina. Nieważne, z jakiego miejsca pochodzą. Gdy się spotkają, czują, jakby znali się od zawsze. Łączy ich wspólna historia, tradycja, kultura i język. Dziś i jutro scena elbląskiego teatru należy tylko do nich. Osoby pochodzenia ukraińskiego świętują 50. edycję Dziecięcego Festiwalu Kultury Ukraińskiej, w którym bierze udział rekordowa liczba 500 uczestników. Zobacz zdjęcia.
Ukraińcy to mniejszość narodowa, która szczególnie mocno utożsamia się ze swoją tradycją. Dzieci uczą się języka ukraińskiego, a dorośli dbają o to, by ich pociechy nie zapomniały, skąd pochodzą, znały historię swojego kraju i jego tradycje. Wyraz tego oddaje Dziecięcy Festiwal Kultury Ukraińskiej, który odbywa się nieprzerwanie w naszym mieście już od pięćdziesięciu lat. Program festiwalu jest jak zawsze różnorodny i przedstawia różne formy kultywowania ukraińskiej tradycji. Pierwszego dnia festiwalu (14 maja) zorganizowano tradycyjny przegląd zespołów dziecięcych, podczas którego najmłodsi śpiewają, grają na instrumentach, tańczą, recytują i przedstawiają krótkie formy teatralne.
Wciąż giną niewinni ludzie
Jak wygląda życie Ukraińców w Polsce dobrze wiemy, a jak żyje się im obecnie w ich ojczyźnie? Czy na Ukrainie można czuć się bezpiecznie?
- Nie możemy abstrahować od tego tematu, choć ostatnio on przycichł – mówi Michał Prytuła ze Związku Ukraińców w Polsce, oddział w Elblągu. - Jeśli chodzi o wojnę na wschodzie, bo to najbardziej intryguje dziś opinię publiczną, to niestety trwa ona nadal, choć nie słyszymy o tym w mediach i temat ucichł. Rozejmy, które były podejmowane na mocy traktatów międzynarodowych, nie są respektowane i mamy do czynienia z ich naruszeniem przez stronę separatystów wspomaganych przez oddziały rosyjskie. Mamy dziś do czynienia z naruszeniem pokoju i wciąż giną niewinni ludzie – dodaje.
Jednak życie na Ukrainie nadal toczy się swoim torem. A nawet więcej... budzi się na nowo.
- Pozytywnym aspektem wynikającym z niedawnych tragicznych doświadczeń Ukrainy jest przebudzenie patriotyczne wśród ludności ukraińskiej – mówi Michał Prytuła. - Można śmiało powiedzieć, że mamy dziś do czynienia z rozwojem tożsamości narodowej Ukraińców, którzy odchodzą od „homo sovieticus”, od sowieckiej mentalności.
Kultywujemy łemkowskie tradycje
Ukraińcy na Warmii i Mazurach to prężnie działająca grupa, czego wyrazem jest organizowany już od pięciu dekad ukraiński festiwal, na który przyjeżdżają Ukraińcy z różnych Reginów naszego kraju. Pierwszy na scenie zaprezentował się dziś zespół „Łemkowski Pierścionek” z Gładyszowa na Małopolsce.
- Nasz zespół działa już od 13 lat. Obecnie należy do niego 30 dzieci w wieku od czterech do kilkunastu lat – mówi Wiktoria Hojsak, opiekunka zespołu. - Kultywujemy nasze łemkowskie regionalne tradycje. W repertuarze mamy tańce ludowe, zabawy dziecięce i rodzime obrzędy. Nasze dzieci uczą się języka ukraińskiego, na co dzień rozmawiamy więc ze sobą w miejscowym wariancie języka ukraińskiego. W domu również rozmawiamy po ukraińsku i oczywiście kultywujemy nasze tradycje.
Wiktoria Hojsak urodziła się na Ukrainie, w Polsce mieszka od 20 lat. Ma stały kontakt ze swoją rodziną na Ukrainie. - Mieszkałam w wielu częściach kraju, ostatnio na Ukrainie zachodniej – opowiada. - Moi rodzice często się przemieszczali, stąd mieszkałam i na północy, i na zachodzie Ukrainy, a urodziłam się na południu.
Siedmioletnia Natalia Dzięgała z Olsztyna również uczęszcza na lekcje języka ukraińskiego, a pod okiem swojej cioci uczy się ukraińskich piosenek i gry na pianinie. - Pracuję z Natalią już od jakiegoś czasu i obie stwierdziłyśmy, że nadeszła pora, by pokazać jej umiejętności na scenie – mówi Daria Bułka-Bzil, ciocia Natalii. - Mam nadzieję, że pierwszy występ nie zdemotywuje jej, a zachęci do dalszej pracy.
W niedzielę o godz. 10.30 w Teatrze im. A. Sewruka odbędzie się festiwalowa gala.
Wciąż giną niewinni ludzie
Jak wygląda życie Ukraińców w Polsce dobrze wiemy, a jak żyje się im obecnie w ich ojczyźnie? Czy na Ukrainie można czuć się bezpiecznie?
- Nie możemy abstrahować od tego tematu, choć ostatnio on przycichł – mówi Michał Prytuła ze Związku Ukraińców w Polsce, oddział w Elblągu. - Jeśli chodzi o wojnę na wschodzie, bo to najbardziej intryguje dziś opinię publiczną, to niestety trwa ona nadal, choć nie słyszymy o tym w mediach i temat ucichł. Rozejmy, które były podejmowane na mocy traktatów międzynarodowych, nie są respektowane i mamy do czynienia z ich naruszeniem przez stronę separatystów wspomaganych przez oddziały rosyjskie. Mamy dziś do czynienia z naruszeniem pokoju i wciąż giną niewinni ludzie – dodaje.
Jednak życie na Ukrainie nadal toczy się swoim torem. A nawet więcej... budzi się na nowo.
- Pozytywnym aspektem wynikającym z niedawnych tragicznych doświadczeń Ukrainy jest przebudzenie patriotyczne wśród ludności ukraińskiej – mówi Michał Prytuła. - Można śmiało powiedzieć, że mamy dziś do czynienia z rozwojem tożsamości narodowej Ukraińców, którzy odchodzą od „homo sovieticus”, od sowieckiej mentalności.
Kultywujemy łemkowskie tradycje
Ukraińcy na Warmii i Mazurach to prężnie działająca grupa, czego wyrazem jest organizowany już od pięciu dekad ukraiński festiwal, na który przyjeżdżają Ukraińcy z różnych Reginów naszego kraju. Pierwszy na scenie zaprezentował się dziś zespół „Łemkowski Pierścionek” z Gładyszowa na Małopolsce.
- Nasz zespół działa już od 13 lat. Obecnie należy do niego 30 dzieci w wieku od czterech do kilkunastu lat – mówi Wiktoria Hojsak, opiekunka zespołu. - Kultywujemy nasze łemkowskie regionalne tradycje. W repertuarze mamy tańce ludowe, zabawy dziecięce i rodzime obrzędy. Nasze dzieci uczą się języka ukraińskiego, na co dzień rozmawiamy więc ze sobą w miejscowym wariancie języka ukraińskiego. W domu również rozmawiamy po ukraińsku i oczywiście kultywujemy nasze tradycje.
Wiktoria Hojsak urodziła się na Ukrainie, w Polsce mieszka od 20 lat. Ma stały kontakt ze swoją rodziną na Ukrainie. - Mieszkałam w wielu częściach kraju, ostatnio na Ukrainie zachodniej – opowiada. - Moi rodzice często się przemieszczali, stąd mieszkałam i na północy, i na zachodzie Ukrainy, a urodziłam się na południu.
Siedmioletnia Natalia Dzięgała z Olsztyna również uczęszcza na lekcje języka ukraińskiego, a pod okiem swojej cioci uczy się ukraińskich piosenek i gry na pianinie. - Pracuję z Natalią już od jakiegoś czasu i obie stwierdziłyśmy, że nadeszła pora, by pokazać jej umiejętności na scenie – mówi Daria Bułka-Bzil, ciocia Natalii. - Mam nadzieję, że pierwszy występ nie zdemotywuje jej, a zachęci do dalszej pracy.
W niedzielę o godz. 10.30 w Teatrze im. A. Sewruka odbędzie się festiwalowa gala.
DominikaKiejdo