Na pierwszy ogień historia i wiedza o społeczeństwie, później przerwa i język polski. Punktualnie o godz. 9 uczniowie gimnazjum rozpoczęli pisanie testów, których wyniki zdecydują o ich dalszej edukacji.
Na napisanie testu uczniowie mają 60 minut (dyslektycy 20 minut więcej). Później jest przerwa i punktualnie o godz. 11 zaczyna się egzamin z języka polskiego, który potrwa 90 minut (135 w przypadku dyslektyków).
Z kolei jutro na uczniów czeka część matematyczno- przyrodnicza, która jest rozbita na dwa bloki – matematykę i nauki przyrodnicze. Trzeci dzień to języki obce. Zasada jest ta sama – gimnazjaliści zaczynają o godz. 9, później jest przerwa i punktualnie o godz. 11 kolejna część.
W tym roku w Gimnazjum nr 3, które jest częścią Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 przy ul. Królewieckiej do egzaminu przystąpi 132 uczniów.
- Czuję się dosyć pewnie, dużo się uczyłem, ale nie wiadomo jak to pójdzie – opowiada Kamil. - Najbardziej obawiam się matematyki. Chodzę do klasy biologiczno- chemicznej, ale pewniej czuję się z przedmiotów humanistycznych.
- Najpewniej czuję się z matematyki oraz z języka angielskiego. Dzisiaj historia, polski i WOS – mówi Martyna, uczennica klasy matematyczno- fizycznej i dodaje, że "lepiej być pozytywnie nastawionym niż się stresować, bo jeśli człowiek się stresuje to jeszcze gorzej wypada".
- Nie obawiam się angielskiego, w tym czuję się najlepiej. Biologii i chemii trochę się obawiam – mówiła Magda.
Z kolei jej koleżanka, Ania, jest laureatką olimpiady, więc jutro ma dzień wolny.
- Ja też najlepiej się czuję z angielskiego – mówi i dodaje, że szkoła przygotowywała ich do egzaminu. - Nauczyciele robili nam powtórkowe lekcje, systematycznie powtarzaliśmy materiał.
Jak wyjaśnia Agnieszka Jurewicz, dyrektor Zespołu Szkół, tegoroczni laureaci są zwolnieni tylko z zakresu, w którym udało im się uzyskać tytuł laureata.
- W najlepszej sytuacji są ci, którzy wygrali konkurs z chemii, z biologii, z fizyki albo z geografii, bo wtedy nie muszą pisać całej części przyrodniczej – tłumaczy Agnieszka Jurewicz. - W tamtym roku mieliśmy 29 tytułów laureatów, w tym roku jest ich już 42, są to są osoby, które są w drugiej, jak i w trzeciej klasie.
Z kolei jutro na uczniów czeka część matematyczno- przyrodnicza, która jest rozbita na dwa bloki – matematykę i nauki przyrodnicze. Trzeci dzień to języki obce. Zasada jest ta sama – gimnazjaliści zaczynają o godz. 9, później jest przerwa i punktualnie o godz. 11 kolejna część.
W tym roku w Gimnazjum nr 3, które jest częścią Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 przy ul. Królewieckiej do egzaminu przystąpi 132 uczniów.
- Czuję się dosyć pewnie, dużo się uczyłem, ale nie wiadomo jak to pójdzie – opowiada Kamil. - Najbardziej obawiam się matematyki. Chodzę do klasy biologiczno- chemicznej, ale pewniej czuję się z przedmiotów humanistycznych.
- Najpewniej czuję się z matematyki oraz z języka angielskiego. Dzisiaj historia, polski i WOS – mówi Martyna, uczennica klasy matematyczno- fizycznej i dodaje, że "lepiej być pozytywnie nastawionym niż się stresować, bo jeśli człowiek się stresuje to jeszcze gorzej wypada".
- Nie obawiam się angielskiego, w tym czuję się najlepiej. Biologii i chemii trochę się obawiam – mówiła Magda.
Z kolei jej koleżanka, Ania, jest laureatką olimpiady, więc jutro ma dzień wolny.
- Ja też najlepiej się czuję z angielskiego – mówi i dodaje, że szkoła przygotowywała ich do egzaminu. - Nauczyciele robili nam powtórkowe lekcje, systematycznie powtarzaliśmy materiał.
Jak wyjaśnia Agnieszka Jurewicz, dyrektor Zespołu Szkół, tegoroczni laureaci są zwolnieni tylko z zakresu, w którym udało im się uzyskać tytuł laureata.
- W najlepszej sytuacji są ci, którzy wygrali konkurs z chemii, z biologii, z fizyki albo z geografii, bo wtedy nie muszą pisać całej części przyrodniczej – tłumaczy Agnieszka Jurewicz. - W tamtym roku mieliśmy 29 tytułów laureatów, w tym roku jest ich już 42, są to są osoby, które są w drugiej, jak i w trzeciej klasie.
mw