Około dwudziestu osób wystartowało dzisiaj o godz. 20 spod katedry na trasę II Maratonu Rowerowego Dookoła Dawnego Województwa Elbląskiego. Przez 24 godziny mają pokonać 426 km.
Stawce rowerzystów przewodzi Marek Kamm, znany w Elblągu propagator turystyki rowerowej. - W ubiegłym roku jechaliśmy trasą wyznaczoną przez PTTK. W tym roku jedziemy w odwrotną stronę, najpierw Żuławy, na koniec Wysoczyzna Elbląska. Ułożyłem ją tak, by była bliżej rzeczywistych granic dawnego województwa elbląskiego – mówi Marek Kamm.
Na Facebooku zainteresowanych maratonem było ponad 30 osób, na starcie stawiło się około 20. - Większość uczestników będzie chciała pobić swoją życiówkę w liczbie kilometrów. Część osób chce się sprawdzić w jeździe nocnej. Szacuję, że około 10 osób dojedzie ze mną do końca – dodaje organizator rowerowego maratonu. - Termin jest taka dobrany, by nocka była krótka. Nie śpimy po drodze, mamy czas na posiłki. To taka dłuższa wycieczka sentymentalna.
- Byłem w zeszłym roku, to był pierwszy tak długi dystans dla mnie. Atmosfera była fajna, spodobało mi się. W ubiegłym roku miałem inny rower – do MTB, więc to było większe wyzwanie. Teraz powinno być lepiej – ma nadzieję jeden z uczestników Karol Oleszkiewicz.
- Jestem trochę przerażona, ale będzie dobrze. Jeżdżę na rowerze często, coraz większe dystanse. Niektórzy mówili, że mogę już spróbować tego maratonu – śmieje się Magda, kolejna z uczestniczek. - Najpierw 50 km, potem 100 przejadę i zobaczymy, co będzie dalej.
Uczestnicy maratonu mają się zameldować ponownie przez katedrą po 24 godzinach jazdy, czyli w sobotę o godz. 20.