![Elbląg, Robert Koliński z partii Razem czyta pytania skierowane do władz i prezydenta Elbląg, Robert Koliński z partii Razem czyta pytania skierowane do władz i prezydenta](/newsimg/duze/p929/robert-kolinski-z-partii-razem-czyta-pytania-92942.jpg)
Partia Razem chce, by władze Elbląga wymogły na pomysłodawcach upamiętnienia 74. rocznicy powołania Narodowych Sił Zbrojnych wykluczenie jednego z organizatorów. - Nie byłoby nic bulwersującego w tej uroczystości, gdyby nie jeden ze współorganizatorów, czyli Obóz Narodowo – Radykalny, który został wyszczególniony na plakacie informacyjnym tej imprezy. Organizacja ta w bezpośredni sposób odwołuje się w swojej ideologii do przemocy, pielęgnuje swój historyczny antysemityzm, promuje rasizm, nietolerancję i wzywa do nienawiści – mówił Robert Koliński, przedstawiciel partii Razem w Elblągu.
Radykalnym narodowcom mówią "nie"
Robert Koliński, członek elbląskich struktur partii, o uroczystości, która ma odbyć się w Ratuszu Staromiejskim w najbliższą sobotę, dowiedział się z mediów. Jego uwagę zwrócił symbol Obozu Narodowo – Radykalnego, widoczny na plakacie, postawiony tuż pod słowem "organizatorzy". Stowarzyszenie to wprawdzie jest legalne, ale jego działalność budzi kontrowersje. Osiem lat temu sąd w Strzelcach Opolskich skazał trzech członków ONR za wykonywanie faszystowskich gestów, rok później sąd w Opolu zdelegalizował oddział tej organizacji w Brzegu. W maju ubiegłego roku, podczas kontrmanifestacji w Gdańsku, która miała być odpowiedzią na Marsz Równości, członkowie ONR krzyczeli ""Pedofile, pederaści to są Unii entuzjaści. Biedroń! Co? Ty kur...!" albo "Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa. Wolne miasto od pedałów". Natomiast Artur Zienkiewicz, przedstawiciel gdańskiego ONR, mówił przed Złotą Bramą, że "homoseksualizm jest obleśny oraz sprzeczny z prawem polskim i prawem boskim".
- Organizacja ta w bezpośredni sposób odwołuje się w swojej ideologii do przemocy, pielęgnuje swój historyczny antysemityzm, promuje rasizm, nietolerancję i wzywa do nienawiści – mówił Robert Koliński podczas dzisiejszej (21 września) konferencji pod Ratuszem Staromiejskim. - Dlatego zwróciłem się do władz miejskich Elbląga oraz do prezydenta z czterema pytaniami: czy władze miasta wiedziały, kto jest współorganizatorem wydarzenia, na jakiej zasadzie udostępniły pomieszczenia miejskie dla obchodów wydarzenia współorganizowanego przez neofaszystów z ONR, czy władze miasta i prezydent zgadzają się z linią programową promowaną przez ONR oraz czy mają zamiar coś zrobić w sprawie udziału neofaszystów z ONR w rocznicowych obchodach.
Niech władza nie flirtuje
Pytania wysłano w poniedziałek, oficjalnej odpowiedzi władze miasta jeszcze nie wystosowały. Członkowie Razem, o stanowisku samorządu i prezydenta dowiedzieli się z mediów.
- Prezydent Witold Wróblewski nie wydawał żadnej zgody na organizację uroczystości związanych z rocznicą powstania Narodowych Sił Zbrojnych, które mają się odbyć w Ratuszu Staromiejskim w Elblągu. Organizatorzy wynajęli salę na zasadach komercyjnych zgodnie z obowiązującą ofertą wynajmu pomieszczeń Ratusza Staromiejskiego. Formularz udostępnienia sali złożyło Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci. Organizatorzy poinformowali w nim o planowanych podczas spotkania wykładach i występach artystycznych. Nie było więc podstaw do odmowy wynajmu sali. Nawoływanie do cofnięcia zgody, której prezydent nie wydawał oraz sugerowanie jakichkolwiek związków organizatorów z władzami Elbląga jest więc całkowicie bezpodstawne – powiedziała wczoraj (20 września) Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga i dodała, że wkrótce miasto przekaże oficjalną odpowiedź.
Z taką postawą władz miasta nie zgadza się Robert Koliński.
- To nieprawda, że władze miasta nie ponoszą w tej sytuacji odpowiedzialności za udział tej organizacji w obchodach – mówił podczas dzisiejszej (21 września) konferencji pod Ratuszem Staromiejskim. - Są to pomieszczenia miejskie, publiczne i nawet jeśli są one wynajmowane na zasadach komercyjnych, to władze Elbląga ponoszą odpowiedzialność za udział neofaszystowskiej organizacji.
Protest znalazł się na stronie kampanii partii Razem "Zero tolerancji dla współpracy państwa ze skrajną prawicą", na której można przeczytać, że członkowie tego ugrupowania "pojawią się wszędzie tam, gdzie władza będzie współpracowała ze skrajną prawicą".
- Nagłośnimy każdy przypadek flirtu instytucji publicznych z neofaszystami. Ten związek czas zakończyć na dobre – czytamy na stronie kampanii.
Płacimy, więc...
Na konferencji pojawił się również Jacek Gierwatowski ze Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci, który mówił, że organizacje uznane za legalne mogą w ogólnodostępnym budynku taką inicjatywę zorganizować za własne pieniądze.
- To nie jest inicjatywa zamknięta, tak jak media chciały to kreować. Są wejściówki tylko dlatego, że jest sala na 150 osób – mówił Jacek Gierwatowski ze Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci.
Na konferencję prasową przyszedł również Marek Chrapan, który na ramieniu miał opaskę z symbolem Obozu Narodowo – Radykalnego.
- Uważamy, że w swoim państwie to naród decyduje o tym, co się w nim dzieje. Na pierwszym miejscu stawiamy naród polski i państwo polskie, a nie jak poprzedni rząd, który stawiał Unię Europejską na pierwszym miejscu – mówił.
Odniósł się również do tego, co mówili przedstawiciele partii Razem.
- To synowie komunistów, oni czytają to, co wyprodukowała ubecja. My jesteśmy spadkobiercami NSZ i musimy walczyć o ich dobre imię – dodał.
Robert Koliński, członek elbląskich struktur partii, o uroczystości, która ma odbyć się w Ratuszu Staromiejskim w najbliższą sobotę, dowiedział się z mediów. Jego uwagę zwrócił symbol Obozu Narodowo – Radykalnego, widoczny na plakacie, postawiony tuż pod słowem "organizatorzy". Stowarzyszenie to wprawdzie jest legalne, ale jego działalność budzi kontrowersje. Osiem lat temu sąd w Strzelcach Opolskich skazał trzech członków ONR za wykonywanie faszystowskich gestów, rok później sąd w Opolu zdelegalizował oddział tej organizacji w Brzegu. W maju ubiegłego roku, podczas kontrmanifestacji w Gdańsku, która miała być odpowiedzią na Marsz Równości, członkowie ONR krzyczeli ""Pedofile, pederaści to są Unii entuzjaści. Biedroń! Co? Ty kur...!" albo "Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa. Wolne miasto od pedałów". Natomiast Artur Zienkiewicz, przedstawiciel gdańskiego ONR, mówił przed Złotą Bramą, że "homoseksualizm jest obleśny oraz sprzeczny z prawem polskim i prawem boskim".
- Organizacja ta w bezpośredni sposób odwołuje się w swojej ideologii do przemocy, pielęgnuje swój historyczny antysemityzm, promuje rasizm, nietolerancję i wzywa do nienawiści – mówił Robert Koliński podczas dzisiejszej (21 września) konferencji pod Ratuszem Staromiejskim. - Dlatego zwróciłem się do władz miejskich Elbląga oraz do prezydenta z czterema pytaniami: czy władze miasta wiedziały, kto jest współorganizatorem wydarzenia, na jakiej zasadzie udostępniły pomieszczenia miejskie dla obchodów wydarzenia współorganizowanego przez neofaszystów z ONR, czy władze miasta i prezydent zgadzają się z linią programową promowaną przez ONR oraz czy mają zamiar coś zrobić w sprawie udziału neofaszystów z ONR w rocznicowych obchodach.
Niech władza nie flirtuje
Pytania wysłano w poniedziałek, oficjalnej odpowiedzi władze miasta jeszcze nie wystosowały. Członkowie Razem, o stanowisku samorządu i prezydenta dowiedzieli się z mediów.
- Prezydent Witold Wróblewski nie wydawał żadnej zgody na organizację uroczystości związanych z rocznicą powstania Narodowych Sił Zbrojnych, które mają się odbyć w Ratuszu Staromiejskim w Elblągu. Organizatorzy wynajęli salę na zasadach komercyjnych zgodnie z obowiązującą ofertą wynajmu pomieszczeń Ratusza Staromiejskiego. Formularz udostępnienia sali złożyło Stowarzyszenie Elbląscy Patrioci. Organizatorzy poinformowali w nim o planowanych podczas spotkania wykładach i występach artystycznych. Nie było więc podstaw do odmowy wynajmu sali. Nawoływanie do cofnięcia zgody, której prezydent nie wydawał oraz sugerowanie jakichkolwiek związków organizatorów z władzami Elbląga jest więc całkowicie bezpodstawne – powiedziała wczoraj (20 września) Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga i dodała, że wkrótce miasto przekaże oficjalną odpowiedź.
Z taką postawą władz miasta nie zgadza się Robert Koliński.
- To nieprawda, że władze miasta nie ponoszą w tej sytuacji odpowiedzialności za udział tej organizacji w obchodach – mówił podczas dzisiejszej (21 września) konferencji pod Ratuszem Staromiejskim. - Są to pomieszczenia miejskie, publiczne i nawet jeśli są one wynajmowane na zasadach komercyjnych, to władze Elbląga ponoszą odpowiedzialność za udział neofaszystowskiej organizacji.
Protest znalazł się na stronie kampanii partii Razem "Zero tolerancji dla współpracy państwa ze skrajną prawicą", na której można przeczytać, że członkowie tego ugrupowania "pojawią się wszędzie tam, gdzie władza będzie współpracowała ze skrajną prawicą".
- Nagłośnimy każdy przypadek flirtu instytucji publicznych z neofaszystami. Ten związek czas zakończyć na dobre – czytamy na stronie kampanii.
Płacimy, więc...
Na konferencji pojawił się również Jacek Gierwatowski ze Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci, który mówił, że organizacje uznane za legalne mogą w ogólnodostępnym budynku taką inicjatywę zorganizować za własne pieniądze.
- To nie jest inicjatywa zamknięta, tak jak media chciały to kreować. Są wejściówki tylko dlatego, że jest sala na 150 osób – mówił Jacek Gierwatowski ze Stowarzyszenia Elbląscy Patrioci.
Na konferencję prasową przyszedł również Marek Chrapan, który na ramieniu miał opaskę z symbolem Obozu Narodowo – Radykalnego.
- Uważamy, że w swoim państwie to naród decyduje o tym, co się w nim dzieje. Na pierwszym miejscu stawiamy naród polski i państwo polskie, a nie jak poprzedni rząd, który stawiał Unię Europejską na pierwszym miejscu – mówił.
Odniósł się również do tego, co mówili przedstawiciele partii Razem.
- To synowie komunistów, oni czytają to, co wyprodukowała ubecja. My jesteśmy spadkobiercami NSZ i musimy walczyć o ich dobre imię – dodał.