@Filemon- Wiara to nie hobby. To nałóg, jak alkoholizm (mózg dostaje swoją porcję szczęścia). Z tym, ze dzieci nie są zmuszane do picia alkoholu, ale są zmuszane do poznawania "prawd"wiary. Większość wyzwala się z tego po bierzmowaniu. A te prawdy wiary, to: (cyt. za Radiem Maryja- katolickim głosem w Twoim domu)1.Kury muszą siedzieć w ciasnych klatkach, 2.Nie wolno wypuszczać norek, bo to ekologizm, 3.Należy wycinać Puszczę Białowieską, 4.Należy potępiać LGBT, 5.Nie wolno mówić, że zwierzę umarło, bo to jest antropomorfizowanie zwierząt i 6.Bigos z jelonka jest smaczny.
Nauka lub hobby też może być nałogiem , zależy też od treści ,jedna nauka głosi ,że jest tak ,a druga już inaczej .Jedno hobby jest pożyteczne drugie mniej , wolontariat partyjny , opozycja powie ,że źle , znowu jak im wolontariusz pomaga to dobrze , dla zwykłego szaraka wolontariusz taki jest następnym do koryta , wolontariat w hospicjum czy dla ubogich nie poradnych jest lepiej postrzegany , no ale ktoś powie ,dla nierobów zbierają i pensje biorą .
Wszystko jest dla ludzi ,ale z umiarem , jest wolność wyboru!