
Remont fontanny, na której do 1945 r. stał Herman von Balk, założyciel Elbląga sprawił, że na naszym forum odżyła sprawa przywrócenia na swoje miejsce pomnika tego wielkiego budowniczego miast na Pomorzu. Temat ten podejmowany był czasami, tu i ówdzie, ale zawsze z pewną nieśmiałością, bowiem, jak powszechnie wiadomo, von Balk, oprócz paskudnego von przed nazwiskiem, nosił także biały płaszcz z czarnym krzyżem.
Kilka lat temu rozmawiałem o tym pomyśle z panem Komnickiem, oferując pomoc w ewentualnej realizacji projektu przywrócenia tego pomnika (o ile by taki projekt kiedyś powstał). Wtedy było jednak za wcześnie na takie przedsięwzięcia. Pamięć krzywd wyrządzonych przez Krzyżaków Danuśce i Jurandowi była zbyt świeża. Odpokutowali, co prawda, srodze te i inne liczne grzechy, kładąc się pokotem na polach Grunwaldu, ale czy ich odbiór w elbląskiej społeczności jest już na tyle dobry, żeby pomnika nie trzeba było co rusz remontować? Częściowo na to pytanie odpowie sondaż, który publikujemy w dziale aktualności.
Dwa lata przynależności do Unii wiele w tej kwestii zmieniły. Według ostatnich badań opinii publicznej darzymy już większą sympatią Niemców, kojarzonych rycerzami z Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny, niż naszych sojuszników zza oceanu.
Niezależnie od sondażu warto odpowiedzieć sobie na pytanie, jak długo jeszcze można wyznawać teorię von Dänikena, że Elbląg założyli kosmici, a w 1945 roku startowaliśmy od zera na ledwo co zaoranym ugorze?
Oczywiście, lepiej byłoby, gdyby von Balk był Szwedem. Ci, co prawda, zniszczyli nasz kraj znacznie bardziej niż Krzyżacy, ale Sienkiewicz o ich licznych okrucieństwach i rabunkach pisał dość oględnie, więc i nam są emocjonalnie obojętni.
Niezły byłby też Rosjanin. Z tym jest jednak problem - nauce rosyjskiej starczyło energii na udowodnienie odwiecznych praw Rosji do Królewca. Elbląga w tych badaniach na szczęście nie uwzględniono. Może dlatego, że są dowody na to, że nasz Herman dał im w swoim czasie solidnego łupnia.
Chyba się rozpędziłem - nasz Herman? To wszystko przez to ciągłe słuchanie o tym, że teraz jesteśmy wszyscy Europejczykami. Kiedyś jednak świat był prostszy, wszystko było jak krzyżacki płaszcz - czarno-białe i wiadomo było komu pomniki można stawiać, a komu w żadnym wypadku.
Dwa lata przynależności do Unii wiele w tej kwestii zmieniły. Według ostatnich badań opinii publicznej darzymy już większą sympatią Niemców, kojarzonych rycerzami z Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny, niż naszych sojuszników zza oceanu.
Niezależnie od sondażu warto odpowiedzieć sobie na pytanie, jak długo jeszcze można wyznawać teorię von Dänikena, że Elbląg założyli kosmici, a w 1945 roku startowaliśmy od zera na ledwo co zaoranym ugorze?
Oczywiście, lepiej byłoby, gdyby von Balk był Szwedem. Ci, co prawda, zniszczyli nasz kraj znacznie bardziej niż Krzyżacy, ale Sienkiewicz o ich licznych okrucieństwach i rabunkach pisał dość oględnie, więc i nam są emocjonalnie obojętni.
Niezły byłby też Rosjanin. Z tym jest jednak problem - nauce rosyjskiej starczyło energii na udowodnienie odwiecznych praw Rosji do Królewca. Elbląga w tych badaniach na szczęście nie uwzględniono. Może dlatego, że są dowody na to, że nasz Herman dał im w swoim czasie solidnego łupnia.
Chyba się rozpędziłem - nasz Herman? To wszystko przez to ciągłe słuchanie o tym, że teraz jesteśmy wszyscy Europejczykami. Kiedyś jednak świat był prostszy, wszystko było jak krzyżacki płaszcz - czarno-białe i wiadomo było komu pomniki można stawiać, a komu w żadnym wypadku.