Upały mają wrócić w połowie przyszłego tygodnia. Wówczas nic nie działa tak kojąco, jak zanurzenie się w chłodnej wodzie. Gdy opadamy już z sił, gdy chcemy się ochłodzić, zabieramy strój kąpielowy, ręcznik i wędrujemy na elbląski basen. Nie wszyscy jednak są zadowoleni z panujących na nim warunków.
Inni bywalcy basenu również narzekają na warunki panujące na basenie i zwracają uwagę na konieczność odnowienia elbląskiego kąpieliska.
– Przychodzimy na basen, ponieważ jest to jeden ze sposobów spędzania wolnego czasu. Przyjemniej jest ochłodzić się w chłodnej wodzie, niż siedzieć w gorącym mieszkaniu. Jednak muszę przyznać, że nie do końca jestem zadowolona z warunków panujących na basenie – opowiada młoda elblążanka. – Woda nie jest za czysta, a przecież kąpią się tutaj również małe dzieci. Przychodzę tutaj z dzieckiem mniej więcej trzy razy w tygodniu i mam wrażenie, że za każdym kolejnym razem jest bardziej brudno.
– Przychodzimy tutaj, ponieważ nie ma w Elblągu i w okolicach zbyt wielu możliwości wykąpania się w chłodnej wodzie – wtóruje inna mieszkanka naszego miasta. – W zalewie nie można się kąpać, nad morze mamy dosyć daleko, żeby codziennie tam jeździć, poza tym nie zawsze pozwalają na to finanse. Wprawdzie przychodzimy na basen dość często, to jednak nie jesteśmy zadowoleni z warunków tutaj panujących. Woda jest brudna, w basenie jest ślisko, łatwo o jakiś nieszczęśliwy upadek. Basen wydaje się zaniedbany. Ktoś musi wreszcie coś z tym zrobić. Muszę jednak podkreślić, że bardzo jestem zadowolona, że jest tutaj obecna ekipa ratownicza.
Basen jest kąpieliskiem strzeżonym. Pod bacznym okiem zawodowych ratowników nie dochodzi na nim do większych ekscesów, a elblążanie mogą czuć się tutaj bardzo bezpiecznie i w spokoju spędzać swój wolny czas.
– Na basenie jest raczej spokojnie – mówi Konrad Latecki, jeden z ratowników. – Czasami zdarzają się bójki czy drobne kradzieże, dlatego trzeba bardzo uważać i nie zostawiać rzeczy bez opieki. Jeśli chodzi o poważniejsze akcje ratownicze, to zaledwie w kilku przypadkach musieliśmy interweniować. Nasza interwencja dotyczy często osób, których podczas pływania złapie skurcz. Czasami zdarza się, że ktoś chcąc przepłynąć dłuższy odcinek, przeceni swoje siły i nie jest w stanie dopłynąć do brzegu. Elbląski basen jest bardzo spokojnym miejscem, ponieważ my tu jesteśmy – podkreśla z dumą ratownik.
Również inni ratownicy podkreślają, że nasz basen należy do bezpiecznych form spędzania wolnego czasu. – Jeżeli chodzi o jakieś niebezpieczne sytuacje, wymagające naszej interwencji, to takich w tym roku nie było – mówi Karol Drozdowski, ratownik. – Do tej pory mieliśmy cztery poważniejsze akcje ratunkowe. Większość z nich tyczyła się dzieci, które, niezbyt dobrze pływając, skaczą do głębokiej wody. To głównie im śpieszymy na ratunek. W ciągu dnia na basenie pracuje ośmiu, dziewięciu zawodowych ratowników, wśród których obecny jest także ratownik medyczny. Czasami w naszą pracę włączają się ratownicy społeczni. Pracuję tutaj już trzeci rok – kontynuuje ratownik – i porównując go z poprzednimi latami pod względem przeprowadzonych akcji ratunkowych, stwierdzam, że jest on o wiele spokojniejszy. Wcześniej zdarzało się bowiem, że w ciągu miesiąca musieliśmy interweniować kilkadziesiąt razy. Łatwo więc policzyć, że była to średnio jedna akcja na dzień. Całe szczęście wszystkie akcje kończyły się powodzeniem.
Elbląski basen jest z pewnością przyjemną formą spędzania wolnego czasu szczególnie dla najmłodszych mieszkańców naszego miasta. Cieszmy się, że możemy czuć się na nim bezpiecznie i spokojnie. Chcielibyśmy jednak, żeby nasze miasto mogło poszczycić się nie tylko tym, że posiada jeden z największych basenów odkrytych w Europie, ale także, by mogło uznać go za swoją wizytówkę spełniającą europejskie standardy. Do tego potrzebna jest gruntowna renowacja kąpieliska, o którą apelujemy.