
Kasy biletowe PKS w Elblągu mają, trzeba przyznać, dość specyficzne godziny „urzędowania”. W dni powszednie czynne są do godziny 16, natomiast w sobotę i niedzielę do 18 bądź 18.30. Godzina 16 jest jakąś niedorzecznością!
Chcąc kupić bilet wcześniej (np. na wieczorny kurs niedzielny do Gdańska, który jest najbardziej oblegany), pasażer zmuszony jest przyjechać na elbląski dworzec autobusowy do godziny 16 (w tygodniu), albo liczyć na łut szczęścia, że w niedzielę uda mu się zabrać do Gdańska, kupując bilet u kierowcy lub tuż przed wyjazdem w kasie. Kursy w ciągu doby z możliwością zakupienia biletu on-line można policzyć na palcach jednej ręki. Te do Gdańska również. Jest to problem, bo większość ludzi do 16 pracuje albo ma po prostu inne obowiązki, które nie pozwalają im udać się na dworzec. A po 16 (kiedy już mieliby więcej czasu) mogą przysłowiowo pocałować klamkę.
Istnieją dwa rozwiązania tej sytuacji: po pierwsze, można zmienić godziny otwarcia kas (np. w Toruniu kasy biletowe czynne są codziennie od 5.30 do 20.30), lecz to wiąże się zapewne z koniecznością zatrudnienia dodatkowych osób. Po drugie, przydałoby się więcej kursów, na które bilety można kupić przez Internet, co w dobie społeczeństwa informacyjnego byłoby pewnie najlepszym rozwiązaniem. Poza tym ta ostatnia opcja jest wygodniejsza, zwłaszcza dla tych, którzy są spoza miasta, a chcą mieć pewność, że będą mieć bilet na wybraną trasę.
Istnieją dwa rozwiązania tej sytuacji: po pierwsze, można zmienić godziny otwarcia kas (np. w Toruniu kasy biletowe czynne są codziennie od 5.30 do 20.30), lecz to wiąże się zapewne z koniecznością zatrudnienia dodatkowych osób. Po drugie, przydałoby się więcej kursów, na które bilety można kupić przez Internet, co w dobie społeczeństwa informacyjnego byłoby pewnie najlepszym rozwiązaniem. Poza tym ta ostatnia opcja jest wygodniejsza, zwłaszcza dla tych, którzy są spoza miasta, a chcą mieć pewność, że będą mieć bilet na wybraną trasę.