Moim zdaniem schronisko w Elblągu czyli "Animalsi" paterzą jak zdobyć pieniądze. Rozumiem są ważne. Oni chyba zapomnieli po co zostali stworzeni. Dzwonisz do nich że kot jest ranny, pytanie czy on jest wolnożyjący, przecież na czele nie ma wypisane. Patrząc si? na Psi Raj z Pasłęka to chyba powinni z nich brać przykład. Bo oni nie pytają czyj to rejon. Zwierze nie wie na którym rejonie jest., a dobry człowiek dzwoni tal gdzie pamięta. Kochajmy swoich mniejszych braci animalsi z Elbląga.