Od ponad 20 lat pomagała kobietom, które zachorowały na raka piersi. Marsz Amazonek, który współorganizowała wraz z innymi, stał się symbolem nadziei, walki, a przede wszystkim okazją do tego, by nieustannie przypominać o tym, że badania ratują życie. W niedzielę, 14 stycznia, zmarła Alicja Tomczyk, prezes Elbląskiego Stowarzyszenia Amazonek.
Przez ponad 20 lat wspierała elblążanki w walce z rakiem piersi, pomogła setkom kobiet, które zmagały się i zmagają z tą chorobą. Alicja Tomczyk nieustannie zachęcała do badań profilaktycznych, podkreślała ich wagę, a jednocześnie za każdym razem powtarzała, że rak to nie wyrok. Wielokrotnie mówiła o tym, jak ważna jest świadomość tej choroby, rozmowa o niej, wspieranie psychiki w tak trudnym momencie. Marsz Zdrowia, organizowany przez nią oraz elbląskie Amazonki, odbywający się w październiku pod hasłem "Kocham Cię życie!", wyraźnie o tym przypominał.
- Mamy tylko jedno życie, więc trzeba o nie dbać - mówiła podczas tegorocznego przemarszu ulicami miasta.
Alicja Tomczyk od 30 lat leczyła się onkologicznie, w maju choroba mocno dała o sobie znać. Niestety wygrała... Prezes Elbląskiego Stowarzyszenia Amazonek zmarła 14 stycznia.
Tak wspomina ją Anna Podhorodecka z Hospicjum w Elblągu: - Poznałam Alę w momencie, gdy zaczęłam pracować w Hospicjum, w 2005 r. Opowiadała, że zaczęła chorować 20 lat temu, dawała świadectwo, że to bardzo trudna droga, ale muszę powiedzieć, że zawsze byłam pełna podziwu dla jej hartu ducha oraz siły. A także dla wszystkich inicjatyw, które podejmowała na rzecz Amazonek. To było niesamowite - opowiada. - Bywało i tak, że jeśli znajoma mi kobieta chorowała na nowotwór i była w trudnym stanie psychicznym, to prosiłam, żeby Ala się z nią spotkała, z tą osobą, i dała jej takiego "kopa" do życia. Robiła bardzo wiele dla innych i była świadectwem, że "chcieć to móc".
- Mamy tylko jedno życie, więc trzeba o nie dbać - mówiła podczas tegorocznego przemarszu ulicami miasta.
Alicja Tomczyk od 30 lat leczyła się onkologicznie, w maju choroba mocno dała o sobie znać. Niestety wygrała... Prezes Elbląskiego Stowarzyszenia Amazonek zmarła 14 stycznia.
Tak wspomina ją Anna Podhorodecka z Hospicjum w Elblągu: - Poznałam Alę w momencie, gdy zaczęłam pracować w Hospicjum, w 2005 r. Opowiadała, że zaczęła chorować 20 lat temu, dawała świadectwo, że to bardzo trudna droga, ale muszę powiedzieć, że zawsze byłam pełna podziwu dla jej hartu ducha oraz siły. A także dla wszystkich inicjatyw, które podejmowała na rzecz Amazonek. To było niesamowite - opowiada. - Bywało i tak, że jeśli znajoma mi kobieta chorowała na nowotwór i była w trudnym stanie psychicznym, to prosiłam, żeby Ala się z nią spotkała, z tą osobą, i dała jej takiego "kopa" do życia. Robiła bardzo wiele dla innych i była świadectwem, że "chcieć to móc".
oprac. mw