Jestem chory psychicznie, ale zdolny do pracy. Jestem upośledzona umysłowo, ale umiem wykonywać niektóre czynności - niepełnosprawni wkraczają na rynek pracy. W poszukiwaniu zajęcia pomagają im pracownicy Elbląskiej Rady Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych. Przez półtora roku znaleźli zatrudnienie dla 18 osób.
Znalezienie pracy dla osoby niepełnosprawnej ruchowo jest bardzo trudne, ale znalezienie pracy dla osoby niepełnosprawnej intelektualnie czy chorej psychiczne już niemal graniczy z cudem.
- Mamy kilku zaprzyjaźnionych pracodawców i to oni najczęściej przyjmują takie osoby - mówi Beata Wrzosek, koordynator programu „Praca wspomagana - równe szanse w życiu”. - Jeśli ktoś zdecyduje się zatrudnić niepełnosprawnego, szybko dostrzega jego zdeterminowanie. To bardzo sumienni i zdyscyplinowani pracownicy. A do tego taki pracodawca ma dofinansowanie do pensji, kwota zależy od stopnia niepełnosprawności pracownika.
18 niepełnosprawnych osób dostało zatrudnienie w branży gastronomicznej, kaletniczej, firmach sprzątających i handlowych. Obecnie prowadzone są rozmowy z firmami meblowymi. Ale to wciąż za mało, by dać pracę choćby części zainteresowanych.
- Jeśli ktoś chce przyjąć osobę niepełnosprawną do pracy, ważne jest, aby dobrze dopasował stanowisko do jej możliwości - mówi Piotr Ławrynowicz, właściciel sklepu zatrudniającego osoby niepełnosprawne. - Ja od kilku lat zatrudniam takie osoby, począwszy od stanowiska biurowego poprzez magazynowe, aż do takiej pracy typowo sklepowej. I musze powiedzieć, że to się sprawdza. Ci ludzie są wyjątkowo sumienni, punktualni, uczciwi. Myślę, że obie strony są zadowolone z tej współpracy.
Damian pracuje w sklepie od miesiąca. Znalazł ją dzięki programowi ERKON-u „Równe szanse w życiu”.
- Praca daje mi wielką satysfakcję. Cieszę się, że pracuję w dużym gronie osób. Jest tu bardzo miło i fajnie, ludzie przyjaźnie nastawieni i dobra atmosfera - twierdzi.
Nad tym, żeby Damian w końcu stał się samodzielny, pracował sztab ludzi. Trenerzy pracy, doradcy zawodowi i psycholog. To oni sprawdzają predyspozycje i możliwości zawodowe. To oni przekonują, że warto próbować.
- Wiadomo, że sytuacja na rynku pracy jest trudna. Osoby niepełnosprawne, niestety, na ogół są słabo wykształcone. My znajdujemy im prostsze formy zatrudnienia, nie rzucamy ich na głęboką wodę. Najpierw mają się nauczyć wykonywania pracy, potem być może awansować - tłumaczy Wojciech Zalewski, doradca zawodowy. - Pokazujemy też pracodawcom, że są różne formy niepełnosprawności, że trzeba to uwzględniać. Trzeba się nauczyć współpracować z takimi osobami.
- Nie chcemy też nikogo uszczęśliwiać na siłę - dodaje Beata Wrzosek. - Oni muszą sami chcieć, my możemy pomóc. W USA czy krajach Europy Zachodniej praca wspomagana jest czymś normalnym. My dopiero półtora roku prowadzimy nasz program pilotażowy, ale naszą ambicja jest utrzymanie i zwiększanie zatrudnienia osób niepełnosprawnych.
Program finansowany przez PEFRON będzie prowadzony do 2010 roku.
- Mamy kilku zaprzyjaźnionych pracodawców i to oni najczęściej przyjmują takie osoby - mówi Beata Wrzosek, koordynator programu „Praca wspomagana - równe szanse w życiu”. - Jeśli ktoś zdecyduje się zatrudnić niepełnosprawnego, szybko dostrzega jego zdeterminowanie. To bardzo sumienni i zdyscyplinowani pracownicy. A do tego taki pracodawca ma dofinansowanie do pensji, kwota zależy od stopnia niepełnosprawności pracownika.
18 niepełnosprawnych osób dostało zatrudnienie w branży gastronomicznej, kaletniczej, firmach sprzątających i handlowych. Obecnie prowadzone są rozmowy z firmami meblowymi. Ale to wciąż za mało, by dać pracę choćby części zainteresowanych.
- Jeśli ktoś chce przyjąć osobę niepełnosprawną do pracy, ważne jest, aby dobrze dopasował stanowisko do jej możliwości - mówi Piotr Ławrynowicz, właściciel sklepu zatrudniającego osoby niepełnosprawne. - Ja od kilku lat zatrudniam takie osoby, począwszy od stanowiska biurowego poprzez magazynowe, aż do takiej pracy typowo sklepowej. I musze powiedzieć, że to się sprawdza. Ci ludzie są wyjątkowo sumienni, punktualni, uczciwi. Myślę, że obie strony są zadowolone z tej współpracy.
Damian pracuje w sklepie od miesiąca. Znalazł ją dzięki programowi ERKON-u „Równe szanse w życiu”.
- Praca daje mi wielką satysfakcję. Cieszę się, że pracuję w dużym gronie osób. Jest tu bardzo miło i fajnie, ludzie przyjaźnie nastawieni i dobra atmosfera - twierdzi.
Nad tym, żeby Damian w końcu stał się samodzielny, pracował sztab ludzi. Trenerzy pracy, doradcy zawodowi i psycholog. To oni sprawdzają predyspozycje i możliwości zawodowe. To oni przekonują, że warto próbować.
- Wiadomo, że sytuacja na rynku pracy jest trudna. Osoby niepełnosprawne, niestety, na ogół są słabo wykształcone. My znajdujemy im prostsze formy zatrudnienia, nie rzucamy ich na głęboką wodę. Najpierw mają się nauczyć wykonywania pracy, potem być może awansować - tłumaczy Wojciech Zalewski, doradca zawodowy. - Pokazujemy też pracodawcom, że są różne formy niepełnosprawności, że trzeba to uwzględniać. Trzeba się nauczyć współpracować z takimi osobami.
- Nie chcemy też nikogo uszczęśliwiać na siłę - dodaje Beata Wrzosek. - Oni muszą sami chcieć, my możemy pomóc. W USA czy krajach Europy Zachodniej praca wspomagana jest czymś normalnym. My dopiero półtora roku prowadzimy nasz program pilotażowy, ale naszą ambicja jest utrzymanie i zwiększanie zatrudnienia osób niepełnosprawnych.
Program finansowany przez PEFRON będzie prowadzony do 2010 roku.
kojot