UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Dobrze, że ktoś poruszył ten temat. Myślę, że najprościej byłoby zadzwonić na straż miejską. Jeden mandat i kierowca zapamięta co oznacza znak zakazu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    19
    2
    mamamama(2017-09-21)
  • FAITH Zanim przyjadą to taki kierowca już odjedzie :) postój zajmuje około 10-15 minut, straż miejska to tam powinna cały czas stać. Albo laweta od razu, jak tylko ktoś zostawi auto, wysiądzie i sobie pójdzie, od razu pojazd na lawetę i na policyjny parking. Oduczyli by się szybciej niż dzięki mandatom ;)
  • Oj z tym dzwonieniem, to nie taka prosta sprawa. Znam to z doświadczenia, mianowicie spychologia straz miejska na policję i odwrotnie, i traktowanie dzwoniącego jako zło tak jak by to dzwoniący był winny. A raz ok. godz. 23 auto parkujące na całym chodniku, stwierdzili, że nie stwarza zagrożenia i mam ominąć je ddr, na moje pytanie czy wezmą odpowiedzialność gdy potrąci mnie rower stwierdzono iz mam nie przesadzac, jest noc i rowery nie jeźdżą. Wiem, że jestem upierdliwy dla nich, ale przepisy obowiązują o każdej porze i na każdej ulicy. Ale przeciez nie można im przeszkadzac w spaniu i jedzeniu hot-dog z kawą na jednej ze stacji benzynowych, a kasa lepsza i bez pracy jest z nielegalnych radarow iskra bo polak sie boi i mandat przyjmuje, bo kto ma czas i ochote latac po komendach? Ha niestety nie mam, ale i tak biegam ;)
Reklama