20 września o godz. 17.30 w kawiarni Centrum Rozrywki, Sportu i Kultury w Elblągu przy ul. Fabrycznej 5 odbędzie się otwarcie Elbląskiej Witryny Literackiej.
Prawie rok wstecz skomentowałem wymijającą odpowiedź prezydenta Elbląga na Memoriał elbląskich literatów: "Stało się! Po ponad trzech miesiącach (!) doczekaliśmy się odpowiedzi od prezydenta Elbląga na Memoriał w sprawie elbląskiej kultury. Podpisana przez Bogusława Milusza (z up. prezydenta) odpowiedź, w której pan wiceprezydent "dziękuje wszystkim sygnatariuszom Memoriału za inicjatywę oraz wykazaną wrażliwość wobec spraw związanych z elbląska kulturą", nie rokuje żadnych nadziei na poprawę sytuacji miejscowych twórców, poza realizacją dotychczasowych programów wspierania lokalnych środowisk twórczych.
"Zgadzam się z Państwem, że istnieje jeszcze wiele obszarów dotyczących kultury, które mogłyby rozwijać się w naszym mieście efektywniej. Dokładam wielu starań, aby poprawić tę sytuację" - pisze wiceprezydent i podkreśla wagę postulatu utworzenia elbląskiej Witryny. Dalej pisze tak: "Państwa wniosek jest niezmiernie ciekawy, ale jego realizacja nie będzie zgodna z obowiązującymi przepisami prawa" i wymijająco uzasadnia to również względami budżetowymi miasta oraz brakiem zaplecza lokalowego. Pan wiceprezydent nie widzi zatem żadnego pomysłu, aby jednak znaleźć rozwiązanie dla Witryny, natomiast zaprasza elbląskich twórców do skorzystania "z oferty dystrybucji wydawnictw poświęconych tematyce elbląskiej w Informacji Turystycznej", a także sugeruje możliwość sprzedaży dzieł artystów i publikacji w miejskich instytucjach kultury. Nam - tworzącym w kulturze - pozostaje w tej sytuacji tylko wesołość, więc śmiejmy się z własnej naiwności, ale póki co, twórzmy dziedzictwo narodowe... chociażby do szuflady. Kiedyś potomni to odkryją!"
Dziś powiem tak: nie do śmiechu jednak nam było, a wręcz odwrotnie, to jest przerażające, że niewielu rządzących rozumie, co to - i czym jest - narodowe dziedzictwo.
My elbląscy literaci tę część narodowego dziedzictwa tworzymy dalej - jakby w ukryciu przed władzami miasta, ale 60-lecia elbląskiej książki nie da się ukryć podobnie jak i Witryny. A zorganizowaliśmy ją sami, pod nieobecność byłego już wiceprezydenta, który podczas swojego urzędowania nie widział możliwości dla uruchomienia Elbląskiej Witryny Literackiej.
Tym bardziej potrzebujemy więc medialnego wsparcia dla naszej działalności, w której pojawią się także - obok bieżącej pracy twórczej - ciekawe spotkania z autorami książek, wernisaże i wystawy, prelekcje z krytykami literackimi a także konkursy literackie i działalność wydawnicza.
"Zgadzam się z Państwem, że istnieje jeszcze wiele obszarów dotyczących kultury, które mogłyby rozwijać się w naszym mieście efektywniej. Dokładam wielu starań, aby poprawić tę sytuację" - pisze wiceprezydent i podkreśla wagę postulatu utworzenia elbląskiej Witryny. Dalej pisze tak: "Państwa wniosek jest niezmiernie ciekawy, ale jego realizacja nie będzie zgodna z obowiązującymi przepisami prawa" i wymijająco uzasadnia to również względami budżetowymi miasta oraz brakiem zaplecza lokalowego. Pan wiceprezydent nie widzi zatem żadnego pomysłu, aby jednak znaleźć rozwiązanie dla Witryny, natomiast zaprasza elbląskich twórców do skorzystania "z oferty dystrybucji wydawnictw poświęconych tematyce elbląskiej w Informacji Turystycznej", a także sugeruje możliwość sprzedaży dzieł artystów i publikacji w miejskich instytucjach kultury. Nam - tworzącym w kulturze - pozostaje w tej sytuacji tylko wesołość, więc śmiejmy się z własnej naiwności, ale póki co, twórzmy dziedzictwo narodowe... chociażby do szuflady. Kiedyś potomni to odkryją!"
Dziś powiem tak: nie do śmiechu jednak nam było, a wręcz odwrotnie, to jest przerażające, że niewielu rządzących rozumie, co to - i czym jest - narodowe dziedzictwo.
My elbląscy literaci tę część narodowego dziedzictwa tworzymy dalej - jakby w ukryciu przed władzami miasta, ale 60-lecia elbląskiej książki nie da się ukryć podobnie jak i Witryny. A zorganizowaliśmy ją sami, pod nieobecność byłego już wiceprezydenta, który podczas swojego urzędowania nie widział możliwości dla uruchomienia Elbląskiej Witryny Literackiej.
Tym bardziej potrzebujemy więc medialnego wsparcia dla naszej działalności, w której pojawią się także - obok bieżącej pracy twórczej - ciekawe spotkania z autorami książek, wernisaże i wystawy, prelekcje z krytykami literackimi a także konkursy literackie i działalność wydawnicza.
Edward Pukin, Elbląskie Stowarzyszenie Twórcze
