Według mnie ten człowiek nie wie sam o czym mówi. Moja córka ma z nim lekcje i cały czas się skarży na niego. I dobrze niech się bierze za książki a nie za nauczanie najlepiej niech zrezygnuje z posady nauczyciela.
Pan Stężała jest niesamowitym nauczycielem, inteligentnym, zabawnym i bardzo wymagającym. Pamiętam jednak, że był dosyć uszczypliwy w stosunku do ludzi, którzy byli leniwi i wykazywali się niewiedzą. Z szacunkiem podchodził do uczniów którym "się chciało". Ja nie ukrywam że nie zawsze byłam pracowita i uczyłam się z lekcji na lekcję, natomiast pamiętam to, że będąc w klasie społeczno- prawnej, po kilku latach chciałam zdać maturę z biologii ( i szczerze mówiąc wyszłam z założenia, że nie mam nic do stracenia więc nie uczyłam się do matury nic- swoją bowiem miałam już dawno za sobą), ku memu zaskoczeniu pamiętałam bardzo dużo z zajęć u Pana Stężały. A na studiach, które sobie obrałam okazało się że biologia była mi potrzebna. Do teraz pamiętam czym było Retikulum endoplazmatyczne szorstkie/ gładkie :)) Mój pogląd jest taki, owszem Pana Stężałe można nie lubić ale tylko i wyłącznie za to, że człowiek w genialny sposób daje do zrozumienia, jakie masz luki w wiedzy i albo je uzupełnisz albo będziesz żywił do niego żal