Kolejna "Sobota z przewodnikiem PTTK" za nami. Tym razem uczestnicy wydarzenia mogli dowiedzieć się nieco więcej o historii elbląskich mostów i nie tylko. Zobacz zdjęcia.
To już druga część "Historii elbląskich mostów", o których miłośnikom naszego miasta opowiadał dziś (25 lipca) w ramach sobotniej inicjatywy Karol Wyszyński. Oprowadzanie, w którym wzięło udział ok. 30 osób, rozpoczęło się na ul. Zamkowej, przy dawnym ZSZ nr. 1. Pierwszym mostem na dzisiejszej trasie był więc ten noszący imię Kardynała Wyszyńskiego. Na nim przewodnik PTTK przypominał m. in., że powstał on w 1958 r. i był nazywany najpierw mostem Grunwaldzkim, później Tysiąclecia. - Zanim on powstał, funkcjonował tu most pontonowy, podobnie było w czasie ostatnich remontów – zaznaczał Karol Wyszyński.
- A jak się wcześniej jeździło do Gdańska – dopytywała jedna z uczestniczek.
- Mostem Niskim – odpowiedział przewodnik. Przypomnijmy w tym miejscu, że ten most doczekał się ostatnio remontu, jednak jest on wyłączony z ruchu samochodowego.
Jakie dwa zabytki obronne pozostały w Elblągu? Jednym jest oczywiście Brama Targowa, drugi to... fosa, którą widać z mostu Kardynała Wyszyńskiego i o której opowiadał przewodnik. Karol Wyszyński przypomniał też o dawnym klubie kajakarskim Naprzód (Vorwärts), którego siedziba znajdowała się we wschodnim filarze współczesnego mostu.
Innym miejscem, o którym dowiedzieli się dziś więcej entuzjaści historii miasta, były m. in. zakłady samochodowe Komnicka, jednego z największych elbląskich przedsiębiorców, który żył na przełomie XIX i XX w. - Jego syn był nazywanym Czerwonym Otto, bo brał udział w rajdach międzynarodowych, startował w czerwonym samochodzie i te rajdy wygrywał – przedstawiał kolejne ciekawostki Karol Wyszyński.
Przewodnik mówił też m. in. o kryminalnej historii związanej z ul. Żuławską: Edward Kuhn, czeladnik stolarski, postrzelił i zadał kilka ciosów nożem Annie Zimmer, swojej kochance, która planowała wyjść za jego owdowiałego ojca. Sprawca został skazany na karę śmierci, ściślej: łamanie kołem. Był to 1827 r. i ostatnia wymierzona w ten sposób kara w Prusach. Przy okazji: gdzie znajdowała się siedziba elbląskiego kata? - Były to rejony obecnej Modrzewiny – wyjaśniał przewodnik.
Ciekawych miejsc i historii przywołanych podczas "Soboty z przewodnikiem PTTK" było oczywiście więcej. Dzisiejsza podróż zakończyła się przy moście kolejowym z XIX w. Co ciekawe, w tym miejscu dawniej do rzeki Elbląg wpływał Nogat, skutecznie ją zamulając. W 1483 r. wykonano tam przekop, by Nogat wpływał do Zalewu Wiślanego.
Co jeszcze planuje PTTK w ramach "Sobót z przewodnikiem..."?
- Grażyna Nawrolska poprowadzi za tydzień spotkanie zatytułowane „Elbląg nad rzeką Elbląg”. Przed nami także przejście tzw. sportowym szlakiem, na które zapraszamy 8 sierpnia – mówi Leszek Marcinkowski, prezes PTTK Oddziału Ziemi Elbląskiej. - Spotkamy się przy Sportowej Szkole Podstawowej nr 3 i obejrzymy obiekty sportowe na terenie Elbląga. Będziemy mieli okazję wejść na kompleks Olimpii. Być może ktoś stanie na bramce, ktoś strzeli pierwszego w życiu gola? Będzie ku temu okazja – zaznacza. Czeka nas też spotkanie "Śladami wyznań”, odwiedzimy m. in. cerkiew prawosławną. Ostatni spacer po Bażantarni będzie stanowił pewne podsumowanie i być może wiązał się z jakąś niespodzianką – mówi tajemniczo prezes. Leszek Marcinkowski przyznaje, że w związku z pandemią jest nieco mniejsze zainteresowanie „Sobotami...” - Choć frekwencja przez koronawirusa jest niższa, chętnych na "Soboty z przewodnikiem PTTK" nadal jednak nie brakuje – zaznacza.