Niedawno w Teraz Ja można był przeczytać mój artykuł „Wyjechać?’’ , który dotyczył często spotykanego w ostatnim czasie wyjazdu młodych ludzi z naszego miasta i kraju. Teraz rozmawiałem z tymi samymi osobami, co wtedy, ale tym razem zapytałem ich, co by musiało się zmienić, aby zostali w Elblągu. Jakie odpowiedzi padały najczęściej?
Najczęściej pytani mówili o trudnościach związanych ze znalezieniem mieszkania. Niestety, liczba mieszkań w naszym mieście nadal jest za mała, a czas oczekiwania na nowe lokum zbyt długi. Na pewno nie można powiedzieć, że w tej kwestii nic w Elblągu się nie dzieje. Wręcz przeciwnie - budowa osiedla na Modrzewinie już się zaczęła (będzie to, niestety, garstka mieszkań, jakie nam obiecywano). Na terenach między ulicami Legionów, Królewiecką i Częstochowską ma powstać nowe osiedle domków jedno- i wielorodzinnych, niedługo do użytku zostaną oddane także budynki przy ulicy Browarnej, więc może już nie będziemy musieli narzekać na brak mieszkań.
Ale żeby coś kupić, trzeba na to zapracować, a to najczęściej nie przychodzi nam łatwo. I tu pojawia się kolejny problem, jakim jest praca. Osoby, z którymi rozmawiałem, uważały, że w Elblągu nie ma szans na dobrą pracę. Problemem jest m.in. to, że w Elblągu nie ma poważnych inwestorów, a miasto nie ma na takie rzeczy pieniędzy i przez to np. opóźnia się budowa Parku Technologicznego czy też decyzja w sprawie nowego basenu. Z decyzji prezydenta wynika, że nie będzie to basen o długości 50 m, tylko 25 m, a spowodowane jest to zbyt dużym kosztem utrzymania 50-metrowego basenu. Miejmy nadzieję, że pojawią się inwestorzy, a zarazem dobre miejsca pracy dla ludzi wykształconych.
Na razie zapowiada się obiecująco, wystarczy trochę poczekać i będą upragnione nowe mieszkania, a z czasem pojawią się też godne miejsca pracy.
Ale żeby coś kupić, trzeba na to zapracować, a to najczęściej nie przychodzi nam łatwo. I tu pojawia się kolejny problem, jakim jest praca. Osoby, z którymi rozmawiałem, uważały, że w Elblągu nie ma szans na dobrą pracę. Problemem jest m.in. to, że w Elblągu nie ma poważnych inwestorów, a miasto nie ma na takie rzeczy pieniędzy i przez to np. opóźnia się budowa Parku Technologicznego czy też decyzja w sprawie nowego basenu. Z decyzji prezydenta wynika, że nie będzie to basen o długości 50 m, tylko 25 m, a spowodowane jest to zbyt dużym kosztem utrzymania 50-metrowego basenu. Miejmy nadzieję, że pojawią się inwestorzy, a zarazem dobre miejsca pracy dla ludzi wykształconych.
Na razie zapowiada się obiecująco, wystarczy trochę poczekać i będą upragnione nowe mieszkania, a z czasem pojawią się też godne miejsca pracy.