- Tata jest bardzo wzruszony tym, że młodzi ludzie chcą mu pomóc – mówi Anita, córka chorego na raka 53-letniego pana Jurka. W czwartek w pubie Sąsiedzi młodzi elblążanie zorganizowali charytatywny koncert, z którego dochód przeznaczono na pomoc panu Jurkowi.
Koncert zorganizowali elbląscy muzycy z zespołu Sakin Ol. Zaprosili do współpracy innych młodych wykonawców, nawet ze stolicy. - Moja dziewczyna przesłała mi jakiś czas temu link z informacją na temat historii pana Jurka. Uznaliśmy z kolegami, że warto mu pomóc i stąd pomysł na charytatywny koncert. Całą imprezę udało nam się zorganizować w ciągu dwóch dni – opowiada Mateusz Raczkowski z Sakin Ol.
Wpływy z koncertu (każdy bilet kosztował 5 złotych) zostały przeznaczone na pomoc panu Jurkowi, który od ośmiu lat walczy z rakiem. Terapia konwencjonalna nie dała efektów, dlatego chory i jego bliscy zdecydowali się na tę niekonwencjonalną. A ta niestety kosztuje.
Pani Bogumiła, żona chorego mężczyzny, przyszła na koncert razem z córkami, zięciem i wnukami. - To był dla nas szok i wielka radość, gdy dowiedzieliśmy się o tym koncercie. Taka akcja bardzo podbudowuje – mówi.
- Tata jest bardzo wzruszony tą akcją. Dziwił się, że młodzi ludzie chcą się zaangażować, by mu pomóc. Ten koncert umocnił jego wiarę w to, że istnieją ludzie, którzy chcą pomagać. Ja też byłam zaskoczona – mówi Anita, córka pana Jerzego. - Tata obecnie przechodzi terapię witaminą B17 w jednym z ośrodków na południu Polski, w niedzielę wraca do domu i będzie ją kontynuował. Właśnie na ten cel zbierane są pieniądze.
Wśród uczestników koncertu nie zabrakło znajomych rodziny pana Jurka. - Znam Jurka od 1968 roku, podziwiam jego siłę i upór w walce z nowotworem – powiedziała nam jedna z kobiet.
To nie był pierwszy charytatywny koncert, na jakim wystąpili zaproszeni muzycy. Jak sami przyznali, warto organizować takie imprezy i mocno je nagłaśniać. - Każda okazja do śpiewania jest dobra, a jeśli można przy tym komuś pomóc, to jeszcze bardziej mnie nakręca – stwierdził Piti, jeden z wykonawców.
Cała rodzina za naszym pośrednictwem dziękuję wszystkim, zaangażowanym w akcję pomocy panu Jurkowi.
Na koncert przyszło ponad 100 osób, a na rzecz pana Jerzego zebrano 850 zł.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl była patronem medialnym koncertu
Wpływy z koncertu (każdy bilet kosztował 5 złotych) zostały przeznaczone na pomoc panu Jurkowi, który od ośmiu lat walczy z rakiem. Terapia konwencjonalna nie dała efektów, dlatego chory i jego bliscy zdecydowali się na tę niekonwencjonalną. A ta niestety kosztuje.
Pani Bogumiła, żona chorego mężczyzny, przyszła na koncert razem z córkami, zięciem i wnukami. - To był dla nas szok i wielka radość, gdy dowiedzieliśmy się o tym koncercie. Taka akcja bardzo podbudowuje – mówi.
- Tata jest bardzo wzruszony tą akcją. Dziwił się, że młodzi ludzie chcą się zaangażować, by mu pomóc. Ten koncert umocnił jego wiarę w to, że istnieją ludzie, którzy chcą pomagać. Ja też byłam zaskoczona – mówi Anita, córka pana Jerzego. - Tata obecnie przechodzi terapię witaminą B17 w jednym z ośrodków na południu Polski, w niedzielę wraca do domu i będzie ją kontynuował. Właśnie na ten cel zbierane są pieniądze.
Wśród uczestników koncertu nie zabrakło znajomych rodziny pana Jurka. - Znam Jurka od 1968 roku, podziwiam jego siłę i upór w walce z nowotworem – powiedziała nam jedna z kobiet.
To nie był pierwszy charytatywny koncert, na jakim wystąpili zaproszeni muzycy. Jak sami przyznali, warto organizować takie imprezy i mocno je nagłaśniać. - Każda okazja do śpiewania jest dobra, a jeśli można przy tym komuś pomóc, to jeszcze bardziej mnie nakręca – stwierdził Piti, jeden z wykonawców.
Cała rodzina za naszym pośrednictwem dziękuję wszystkim, zaangażowanym w akcję pomocy panu Jurkowi.
Na koncert przyszło ponad 100 osób, a na rzecz pana Jerzego zebrano 850 zł.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl była patronem medialnym koncertu
Żaneta Buczyńska