a'propos szafowania "wskaźnikami śmiertelności"by na siłę udowadniać, że te tzw. szczepienia mają jakiś sens (tzn. jakiś pewnie mają - ale my o tym nie wiemy, co się roi w głowach władców tego świata, by z nami zrobić). .. 1)Nie można wierzyć danym z naszego Ministerstwa Zdrowia (przecież nawet nastolatek z excelem ich wypunktował. .. to utajnili dane; ). .. 2)tzw. "śmiertelność". .. - a więc sztuczki statystyczne - np. nie liczymy zaszczepionych do 2 tyg. po wstrzyknięciu jako "zaszczepionych"(a ci także tworzą pewną grupę chorych, nie mówiąc o zgonach). .. 3)"Śmiertelność"mogą spowodować gdzie chcą i kiedy chcą politycy/urzędnicy - ostatni przykład z Kalisza - okoliczne szpitale/oddziały zamknęli dla pacjentów - i sam SOR w Kaliszu musi przyjąć wszystkich (!!!)- pytanie do nawet pół-inteligentów - jaka będzie umieralność w Kaliszu, jeśli okaże się, że na 10 pacjentów z zagrożeniem życia/ciężkim stanie jest 1 lekarz+ratownik+pielęgniarka ???? Skorumpowani politycy mogą wam dziś zapodać na zamówienie "szczyt umieralności"w dowolnym miejscu w Polsce. Myślcie, bo to już brak słów patrząc na te komentarze.