Idąc na zakupy, możemy napotkać pewne trudności w porozumiewaniu się ze sprzedawcą. Nie będzie to wina złego wykształcenia sprzedawcy bądź naszego, ale bariera językowa.
Otwierane są sklepy prowadzone przez obcokrajowców. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że mają problemy z mówieniem po polsku. Nie jest to problem tylko na rynku, jak to było od zawsze, ale także w centrum miasta.
Nie chodzi mi o jakąś nienawiść rasową czy dyskryminację ludzi, który chcą zarabiać w naszym mieście. Ważne jest jednak to, aby móc się porozumieć w obie strony.
Nie chodzi mi o jakąś nienawiść rasową czy dyskryminację ludzi, który chcą zarabiać w naszym mieście. Ważne jest jednak to, aby móc się porozumieć w obie strony.