Jak się nie ma kontrargumentów, to się atakuje człowieka. Szkoda miejsca. Ja natomiast widzę, że dzisiaj Miller straszy, rozdziera teatralnie szaty i prosi o to, co kilka lat temu sam blokował. Nie dziwię sie więc związkowcom, że protestują. Tym bardziej, że oprócz siegania do kieszeni tych, którym nigdy nie było lekko ten rząd skrzętnie pilnuje swojej kasy. Zobaczcie jak szybko obstawił intratne stołki. TKM z czasów Buzka to przy tym dziecinada. Tyle, że Buzek nie był tak świetnym socjotechnikiem. Miller potrafi wykorzystać nawet nieregulaminową śmierć policjanta, żeby błysnąć przed narodem. Tylko, gdzie te gruszki, które miały wyrastać nawet na wierzbach?