Do naszej redakcji wpłynął list otwarty do prezydenta Elbląga, którego autorem jest Komitet Obrony Demokracji Grupa w Elblągu oraz Rozmawiajmy o Demokracji Forum Inicjatyw Obywatelskich w Elblągu.
Szanowny Panie Prezydencie,
jesteśmy obywatelami Polski, mieszkańcami Elbląga i okolic, dla których nie jest obojętne to, co dzieje się z naszym wspólnym dobrem – Ojczyzną. Od jesieni 2015 roku czyli od objęcia sterów władzy nad Polską przez PiS, aktywnie lub bardzo aktywnie reagujemy na bezpardonowe, szkodzące Polsce działania ze strony władzy. Ostatnio daliśmy wyraz temu poprzez zaangażowanie się w kampanię do wyborów samorządowych oraz przez uczestnictwo w nich jako obserwatorzy społeczni. Jednym z problemów nas, ludzi nazywanych też opozycją uliczną jest zbyt małe zaangażowanie społeczeństwa w sprawy wspólne. Szukamy okoliczności i okazji, by nie tylko protestować przeciwko czemuś, ale też jednoczyć społeczność lokalną wokół czegoś pozytywnego. Uważamy jednak, że to rola nie tylko opozycji tej opisanej i tej nieformalnej jak nasza (np. spod znaku KOD). To przede wszystkim rola władzy mającej łączyć wokół wspólnych wartości. Setna rocznica odzyskania niepodległości to była okazja, by władze wszystkich szczebli mogły pokazać, jak można dla wspólnego dobra jednoczyć ludzi. Nie warto roztrząsać żenującego zachowania władz najwyższych z Prezydentem i Premierem na czele. Układanie się do ostatniej chwili najwyższych władz z faszyzującymi ugrupowaniami
i niemal rejterada przed nimi to porażka Państwa. Radość ze święta uratowali prężni samorządowcy z całego kraju, pokazując, że Polska to nie tylko stolica opanowana przez ONR.
W kontekście tego pragniemy przedstawić nasz obywatelski punkt widzenia dotyczący świętowania 11 listopada 2018 roku w naszym mieście. To opozycyjno-obywatelskie postrzeganie z definicji zawiera element konstruktywnej krytyki. Inne nie miałoby sensu i zakrawałoby na podlizywanie się władzy.
Pozytywy jednak są. Obchody zostały zorganizowane a udział w nim mieszkańców Elbląga i okolic był imponująco liczny. Wspaniała wojskowa grochówka też nie sprawiła zawodu.
A co można poprawić?
- Nagłośnienie. Niedostateczne na placu i jego brak na trasie marszu. Dobrze się śpiewa maszerując, gdy stosowna pieśń podpowiada słowa i melodię z głośników. Czyni to atmosferę święta bardziej radosną. A czy orkiestra wojskowa byłaby zbyt wielkim luksusem w takie święto?
- Niedobrze jest być niepunktualnym. Gdy zapowiadane na godz 12:15 wspólne odśpiewanie roty odbyło się o godz 13 część uczestników święta chętnych do wspólnego śpiewania opuściła plac. Rota nie jest powszechnie znaną pieśnią. Należałoby zadbać o udostępnienie tekstu poprzez wyświetlenie lub powszechniejszy dostęp do treści wydrukowanej.
- Zabrakło oferty dla dzieci. Chociaż listopad nie sprzyja rodzinnemu piknikowaniu, to obdarowanie dzieci np. chorągiewkami czy balonikami w narodowych barwach
(a i unijnych) sprawiłoby dużo radości dzieciom. A to one powinny być w pierwszej kolejności edukowane „obywatelsko” .
- Zabrakło też elementu ludyczności, zabawy dla dorosłych.
Reasumując: Święto Niepodległości w takim wydaniu przesuwa się w skali podobnych uroczystości w stronę obchodów pierwszomajowych z minionej epoki. Część oficjalną – przemówienia z okazji - warto zredukować na korzyść angażowania ludzi, którzy na takie święto przybyli.
Nie wykorzystano okazji, by w tych trudnych dla kraju czasach dać licznie i spontanicznie zebranym mieszkańcom okazję to obywatelskiej edukacji, pokazywania wartości, zachęty do uczestniczenia w życiu miasta.
Organizacja takich świąt to niełatwe przedsięwzięcie. Być może wykorzystanie przez Urząd Miasta tzw. czynnika społecznego czyli nas obywateli w organizowaniu następnych obchodów spowoduje, że podział na: my organizatorzy i wy uczestnicy (odbiorcy) nie będzie tak wyraźny. Z pożytkiem dla wszystkich.
Leszek Kotyński w imieniu Komitetu Obrony Demokracji Grupa w Elblągu oraz Rozmawiajmy o Demokracji Forum Inicjatyw Obywatelskich w Elblągu
jesteśmy obywatelami Polski, mieszkańcami Elbląga i okolic, dla których nie jest obojętne to, co dzieje się z naszym wspólnym dobrem – Ojczyzną. Od jesieni 2015 roku czyli od objęcia sterów władzy nad Polską przez PiS, aktywnie lub bardzo aktywnie reagujemy na bezpardonowe, szkodzące Polsce działania ze strony władzy. Ostatnio daliśmy wyraz temu poprzez zaangażowanie się w kampanię do wyborów samorządowych oraz przez uczestnictwo w nich jako obserwatorzy społeczni. Jednym z problemów nas, ludzi nazywanych też opozycją uliczną jest zbyt małe zaangażowanie społeczeństwa w sprawy wspólne. Szukamy okoliczności i okazji, by nie tylko protestować przeciwko czemuś, ale też jednoczyć społeczność lokalną wokół czegoś pozytywnego. Uważamy jednak, że to rola nie tylko opozycji tej opisanej i tej nieformalnej jak nasza (np. spod znaku KOD). To przede wszystkim rola władzy mającej łączyć wokół wspólnych wartości. Setna rocznica odzyskania niepodległości to była okazja, by władze wszystkich szczebli mogły pokazać, jak można dla wspólnego dobra jednoczyć ludzi. Nie warto roztrząsać żenującego zachowania władz najwyższych z Prezydentem i Premierem na czele. Układanie się do ostatniej chwili najwyższych władz z faszyzującymi ugrupowaniami
i niemal rejterada przed nimi to porażka Państwa. Radość ze święta uratowali prężni samorządowcy z całego kraju, pokazując, że Polska to nie tylko stolica opanowana przez ONR.
W kontekście tego pragniemy przedstawić nasz obywatelski punkt widzenia dotyczący świętowania 11 listopada 2018 roku w naszym mieście. To opozycyjno-obywatelskie postrzeganie z definicji zawiera element konstruktywnej krytyki. Inne nie miałoby sensu i zakrawałoby na podlizywanie się władzy.
Pozytywy jednak są. Obchody zostały zorganizowane a udział w nim mieszkańców Elbląga i okolic był imponująco liczny. Wspaniała wojskowa grochówka też nie sprawiła zawodu.
A co można poprawić?
- Nagłośnienie. Niedostateczne na placu i jego brak na trasie marszu. Dobrze się śpiewa maszerując, gdy stosowna pieśń podpowiada słowa i melodię z głośników. Czyni to atmosferę święta bardziej radosną. A czy orkiestra wojskowa byłaby zbyt wielkim luksusem w takie święto?
- Niedobrze jest być niepunktualnym. Gdy zapowiadane na godz 12:15 wspólne odśpiewanie roty odbyło się o godz 13 część uczestników święta chętnych do wspólnego śpiewania opuściła plac. Rota nie jest powszechnie znaną pieśnią. Należałoby zadbać o udostępnienie tekstu poprzez wyświetlenie lub powszechniejszy dostęp do treści wydrukowanej.
- Zabrakło oferty dla dzieci. Chociaż listopad nie sprzyja rodzinnemu piknikowaniu, to obdarowanie dzieci np. chorągiewkami czy balonikami w narodowych barwach
(a i unijnych) sprawiłoby dużo radości dzieciom. A to one powinny być w pierwszej kolejności edukowane „obywatelsko” .
- Zabrakło też elementu ludyczności, zabawy dla dorosłych.
Reasumując: Święto Niepodległości w takim wydaniu przesuwa się w skali podobnych uroczystości w stronę obchodów pierwszomajowych z minionej epoki. Część oficjalną – przemówienia z okazji - warto zredukować na korzyść angażowania ludzi, którzy na takie święto przybyli.
Nie wykorzystano okazji, by w tych trudnych dla kraju czasach dać licznie i spontanicznie zebranym mieszkańcom okazję to obywatelskiej edukacji, pokazywania wartości, zachęty do uczestniczenia w życiu miasta.
Organizacja takich świąt to niełatwe przedsięwzięcie. Być może wykorzystanie przez Urząd Miasta tzw. czynnika społecznego czyli nas obywateli w organizowaniu następnych obchodów spowoduje, że podział na: my organizatorzy i wy uczestnicy (odbiorcy) nie będzie tak wyraźny. Z pożytkiem dla wszystkich.
Leszek Kotyński w imieniu Komitetu Obrony Demokracji Grupa w Elblągu oraz Rozmawiajmy o Demokracji Forum Inicjatyw Obywatelskich w Elblągu